haha no mam taką nadzieję bo ja miałam ponoć tak samo. do 3 roku życia wciąż na lekach a potem przez kilka lat żadnych gryp i innych chorobsk
mam z kolei w rodzinie kobitkę ktora sie chwaliła zawsze, ze jej dwójka dzieci wcale nie choruje (jakby to można było zaplanować) a jak jedno poszło do żłobka drugie do przedszkola to ona musiała wciaż na opiece w domku siedzieć, bo okrągły rok wciąż dwójka chorowała...
a u nas pogoda przeokropna - deszcz i wiatr. wrrr...
mialam mieć we wt wizytę u endokrynologa i babka odwołała więc muszę do 8 grudnia czekać. a potem to już chyba nie wytrzymama dłużej i jak wszystko ze zdrówkiem bedzie w porządku to zaczniemy się o dzidziusia starać Wprawdzie wiem, ze powinnam poczekac do wiosny - raz w związku z pracą, dwa, ze wtedy dom zaczniemy wykańczać a chciałabym z Maluszkiem juz w nowym domku sie znaleźć, ale mnie gna do macierzyństwa powtornego...
ale i tak muszę się uzbroić w cierpliwość do połowy grudnia...