nie mysl o tym tyle znajdz sobie jakies dobre zajecie ktore wyciagnie cie z tego koszmaru
Właśnie w tym problem.nie mam ochoty na nic.Nie wychodzę z domu,Zamykam sie w sobie.Pracy też nie mam siły ani ochoty szukać.Pogrążam się w mojej rozpaczy coraz bardziej.Już czasami brak mi sił by wstać z łóżka.Jedyną pocieszającą mnie myślą jest ta ze kiedyś zostanę mamą.Trzymam sie jedynie tego.
ostatnio jedyną moją rozrywką są wizyty u laryngologa,pomiary krwi i tyle.Tak to siedzę w domu.Do rodzicow też nie jeżdzę,bo u nich atmosfera jest jeszcze gorsza (prawdopodobnie się rozwiodą). Ahhh.Brak słów.
W tym cyklu tempka mi podskoczyła tak jak powinna ale co z tego jak na USG wyszło ze pęcherzyk nie pękł i też owlki nie bylo!!!!
A może u mnie też tak jest.temperatura podwyższa się,ale moze jajeczko te mi nie pęka???Ciekawe.Cykle mam niby normalnej dlugości (24dni).Nie wiem sama.Może wmawiam sobie juz kolejną przypadłość.
Dobra już nie truję Wam.Dzięki wielkie za wsparcie.
[ Dodano: 2008-12-08, 11:18 ]
PS a i tak mam taka cicha nadzieje i sprawdzam moje piersi czy bola a one nie chca
wredne!!!
Mnie to piersi nie bolały od razu.Po 4-5 dniach od owulki zrobiły się tylko twarde ze można było nimi gwoździe wbijać.A boleć zaczęły koło 5 tygodnia ciąży dopiero.A teraz mam bardzo miękkie więc fasolki nie ma na 100%