Ja w sumie przed moim T nie mam zadnych sekretow bo nie mam jakich miec
zreszta ja mu zawsze wszystko bym wypaplala....
nie chciclabym tez aby mial oprzed mna jakies sekrety...bo nie na tym zwiazek polega,na zatajniu jakichs rzeczy...
nie lube np gdy mi czegos nie powie kreci kreci az w koncu wyjdzie przez przypdaek na jaw jakas rzecz...strasznie mnie to wkurza..ale powoli dochodzimy do ladu z tym
Tu raczej chodzi o "idę w miasto, na billarda, na męski wieczór" i nie inwigiluj mnie co 10 min :]
wlasnie dobrze zeby czasem facet mial takie dla siebie tez chwile albo wlasnie czas na wlasne hobby...ale kolejne ale tez jest
jak mozemy sie np nie wtracac jesli kiedys juz nas naprzyklad mezczyzna oszukal...ciezko prawda... ciezko ponownie zaufac i np nie myslec co teraz wyczynia i czy powiedzial mi prawde...