![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)
Ja tez pare razy byłam - raz mi babka powiedziala, ze wyjatkowo mnie przyjmie ale ona jest generalnie nawiedzona, a inna, która "też na drugim roku postarała się o dziecko" nawet powiedziała, żebym przychodziła z Lenka, bo ona ze swoja cora chodzila na wszystkie zajecia na poczatku. Ze 3 razy bylam na rosyjskim i raz na wykladzie z konstytucji.Yvone pisze:I w sumie kiedy byłam studentem, to koleżance też sie zdarzało na zajęcia przychodzić z dzieckiem i nigdy nie usłyszała zlego słowa od prowadzących,
Yvone pisze:Niestety tak to jest na studiach filologicznych, że zazwyczaj ludzie powtarzaja hasla nie bardzo je rozumiejąc, a dyskusje są na bardzo różnych poziomach. Co do gatunków, to u nas też tak było. to plebejskie, to wulgarne czy kołtuńskie, a to posmodernistyczna masówka, itd.
wszystko spoko, ale wkjurza mnie ze chca tak "zaslynac" powtarzaniem hasel z wykładu z ktorego wyszli pol godziny wczesniej.