znam troszkę Wrocław, a co za tym idzie kilka sztuk dziewczyn też te, które tam rodziły to różnie - zresztą, chyba jak wszędzie, każdy przypadek inny... no plus dla tej placówki dla mnie przeważa przypdek mojej dobrej koleżanki, której tam uratowano ciążę, choć jej gin nie dawał szans na utrzymanie.. a Malutka ma teraz juz 4 lataA co słyszałaś coś?
tak, mieszkamy w Szkocji z Chłopem i dwójką mniejszych Panów i to, jak tutaj się podchodzi do ciąży i do porodu to przerosło moje najśmielsze oczekiwania, noo, byłam też przerażona na początku, ale teraz wiem, że kolejne ciąże mogę spokojnie tutaj zaczynać i kończyćA mieszkasz teraz za granicą?
noo, to teraz może rozruszamy troszeczkę te kąty forumO, ale dziewczynki się rozpisałyście. Fajnie ruszył wątek . Ja pisze jeszcze na marcóweczkach.
To rzeczywiście, szybka reakcja to jest najważniejsze, czasem lepszy szpitalik w małej miejscowości niż w dużym mieście.Reakcja personelu była natychmiastowa. Mimo, że było ciężko to zarówno do szpitala i do personelu nie mam zastrzeżeń.
To super, najważniejsze, żeby czuć się bezpiecznie, poród to bardzo ważne i niełatwe wydarzenie.ale teraz wiem, że kolejne ciąże mogę spokojnie tutaj zaczynać i kończyć
Oby nam się to udałonoo, to teraz może rozruszamy troszeczkę te kąty forum
Superowego musisz mieć chłopa, że chce Ci przygotować imprezkę, mój o to nie pytał, a i ja jakoś o tym tak nie myślałamnoo, ja urodzinki mam 27 września, ale tyle w wakacje będzie się działo, że Chłop twierdzi, że chciałby szybciej wszystko wiedzieć...
Kochana to wszystko ma swoje granice on juz się doczekać nie może, aż mi 3 wskoczy z przodu jest 5 lat starszy ode mnie i niechcący gdzieś tam w żartach mu powiedziałam, że on to juz 3 sort, a ja jeszcze drugi noo i chyba trafiłam w bolące miejsce niechcący... od tamtej pory nie może sie doczekać mojej trójki z przoduSuperowego musisz mieć chłopa, że chce Ci przygotować imprezkę, mój o to nie pytał, a i ja jakoś o tym tak nie myślałam
Hehehehe, to dlatego tak czeka Hehehe, mój jest 4 lata starszy i też pewnie nie omieszka mi przypomnieć, że ja to już nie dwudziestkaKochana to wszystko ma swoje granice on juz się doczekać nie może, aż mi 3 wskoczy z przodu jest 5 lat starszy ode mnie i niechcący gdzieś tam w żartach mu powiedziałam, że on to juz 3 sort, a ja jeszcze drugi noo i chyba trafiłam w bolące miejsce niechcący... od tamtej pory nie może sie doczekać mojej trójki z przodu
Sprzątanie, sprzątanie i jeszcze raz sprzątanie.... mam dużo do roboty, bo dzisiaj mój mąż rano pojechał z meblami i zostało mi dużo szpargałów do pochowania i muszę przyszykować miejsce pod nową szafę...jak tam plany u Was na dzisiejszy dzionek??
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość