betka, Widać taka jego uroda

Najważniejsze ze jest zdrowy a reszta się zupełnie nie liczy:-)
Właśnie załatwiłam sobie organiste na nasz ślub.. no tak prawie:-) Dawno temu (jakieś 10-11 lat) śpiewałam w churze kościelnym, właściwie to była taka schola, przychodziliśmy po lekacjach, bo się nam nudziło, później zrobiła się z tego paczka przyjaciół byłyśmy same baby i miałyśmy jednego kolege, który nam akompaniował, to na gitarze, to na wielkich kościelnych organach.. w każdym razie cuada wyprawialiśmy.. Po maturze nasze drogi się rozeszły bo każde z nas poszedł na studia, a ten kolega wylądował w akademi muzycznej, o tym dowiedziałam się nie dawno przez NK teraz jest organistą kościelnym, ma zespół muzyczny.. W każdym razie zgodził się przyjechać i bardzo się z tego ciesze, raz ze względu na stare czasy, a dwa to jest na prawde dobry w tym co robi:-)