Nareszcie przeczytałam co pisałyście jak mnie nie było
ufff hihihi
Kelly, Karolas gratuluję pracy
Eva a tobie przeprowadzki do nowego gniazdka
i ogródka!!!
I GRATULACJE DLA WSZYSTKICH CHODZĄCYCH DZIECI!!!!!!!!!!! Joaś dalej tylko przy meblach chodzi i nareszcie trochę za rączki ale kiedy się odważy sama chociaż próbować????? i przestanie się bać
mysiaac ale super, że Patryk blizn nie będzie miał
Katelajdka
super, że udało ci się tak bezstresowo odstawić Bartka od piersi
Ja niestety przez ten mój wyjazd musiałam to zrobić na siłę i było ciężko, a jak wróciłam to Joasia WCALE o cycu nie zapomniała i upominała się często więc pomyślałam sobie, że co tam jak mam mleko jeszcze to teraz mogę ją karmić jak długo będzie chciała - nawet do 2 urodzin hihihi
No ale po tygodniu mniej więcej Joaś sama z tego zrezygnowała
Niezła co? Tak jakby to musiała być jej decyzja a nie moja
I teraz nawet jak ją czasem namawiam na pierś np o 5 rano , żeby jeszcze trochę pospała i pytam czy chce cyca to ona stanowczo mówi "NIE"
Ale martwiłam się, że nie przesypia nocy bez butli teraz ale widzę, że Bartuś też raz się budzi na mleko. A ja daję Joasi to mleko i nie próbuję narazie zastępować tego np herbatką , bo ona pije mleko TYLKO w nocy - w dzień za nic nie da jej się do tego namówić i tak jak ty zastanawiam się, czy Mała ma wystarczającą ilość mlecznych posiłków: jeprzed spaniem kaszkę ale nie codziennie, potem w nocy raz albo 2 razy mleko pije po 100 lub 200 ml i w ciągu dnia 1 jogurt je - czy to wystarczy
Kelly, olala Joaś też jest rannym ptaszkiem - budzi się o 6, czasem o 5.40
a ja już powoli nie wyrabiam.....
Małgorzatka śliczny masz brzuszek
ja w 80% podaję Asi słoiczki niestety - bardziej jej smakuję niz gotowane
A jeśli chodzi o zabawianie przy jedzeniu to u nas od tej choroby dziąseł, co Mała nic nie chciała jeść zaczęłam puszczać jej teletubisie
i to podziałało ale się przyzwyczaiła i potem jak już była zdrowa też tak chciała. teraz dopiero powoli znów wszystko wraca do normy i Joasia ochoczo i sama ładnie je - na szczęście już od dawna umie jeść widelcem i łyżeczką więc mamy spokój i sami możemy jesć swoje, a ona swoje - jak już jej się znudzi to ja jeszcze podaję jej pare łyżeczek , czasam i coś tam wyrzuca na podłogę dla pieska ale ogólnie jest fajnie.
SPOTKANIE
JA oczywiście dopisuję się na spotkanie, a pasuje mi termin ten drugi weekend majowy (a jest wybrany już konkretnie termin? bo nie wiem czy doczytałam?)
Sprzedaliśmy nasz samochód, który rozbiłam tzn. mi rozbili i już się bałam , że nie będę miała czym jechać na to spotkanie z wami, ale w Swięta
kupiliśmy Golfa III Varianta (czyli kombi)
dzięki mojemu tacie - pożyczył nam brakującą część kaski i znalazł dobrą ofertę w Poznaniu- -i w pół godziny mieliśmy się zdecydować
tak więc w poniedziałek wielkanocny zostałam sama bo mężuś pojechał do Poznania po autko
Widzę, że wybrałyście Osjaków - ale czy tam jest coś ciekawego??? W Rogowie było gdzie pospacerować po arboretum ale nie chciałyście tam bo nudno i nic ciekawego dla dzieci nie było. No ale w sumie wszystko jedno - ważne aby się spotkać
Kajunia trzymaj się kochana