Awatar użytkownika
buuba
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 428
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:12

19 mar 2009, 10:00

wrednafretka, wiesz dziecko, wstawanie do niego o 6 - tak, ale na ten moment sama myśl o takim dojeżdzaniu do pracy (do pracy, nie dla dziecka) nie miesci mi sie w głowie.
Sa rzeczy ważne i ważniejsze.
Dziecko jest tym ważniejszym i co za tym idzie poświęcenie matki zawsze jest na maksimum.
Co do pracy - jestes gotowa wstawac w nocy by do niej smigac ;)? Nie sadze ;)>

Awatar użytkownika
wrednafretka
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 212
Rejestracja: 04 mar 2009, 12:32

19 mar 2009, 10:11

jestes gotowa wstawac w nocy by do niej smigac ;)?
oczywiście byłam gotowa, dojeżdzałam godzine pociagiem i pół autobusem, bo musiałam. Ale od pracy weekendy masz wolne a od dziecka nie. w pracy jesteś 8 godzin (przewaznie), a z dzieckiem 24/dobę. ja weekend opieki nad siostrzenica odsypiam przez tydzień, po pracy.
poświęcenie matki zawsze jest na maksimum
owszem tu się z tobą zgodzę. ja decyduję się na dziecko, bo wiem, że dam sobie radę i każde dziecko i każda matka są inne wiec nie ma co uogólniać. Ja mam 27 lat i pragne dziecka bardziej niż czegokolwiek innego w życiu. Jestem gotowa na każde wyrzeczenie.
Ale Tobie radziła bym pomieszkać i moze nie tyle co dotrzeć sie z Twoim ukochanym, co nacieszyc się nim.

Awatar użytkownika
buuba
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 428
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:12

19 mar 2009, 10:20

wrednafretka, wiem, wpierw pomieszkać potem dopiero można myśleć o dizecku :). Jednak jestesmy na etapie "gdzie" gdynia (mamy tu szkoly, prace) czy gdańsk (on od urodzenia tam mieskza - i mówiże nie przeprowadzi sie do gdyni).
Chociaż już popracowałam troche nad nim i na początek stwierdził że może być Gdynia, a jak dzecko sie urodzi to Gdańsk. Troche jeszcze nad nim posiedze i bedzie sii ;).

Ja jestem an etapie: dziecko będzie - dobrze, bo przed 30stką chciałabym mieć juz 2kę. Nie będzie - niejest to tradegia dla mnie - jeszcze jestem w trakcjie stawania się dorosłym.
Dokładnie jakoś z pół roku "wkroczyłam" w dorosłość nie zmęconą zakazami rodziców, co nie oznacza że nie rozmawiam z nimi an różne sprawy, nie pytam sie nic. ale teraz końcowe zdanie nalezy do mnie a nie do nich.
Dlatego chce jeszcze troche sie tą "samodzielną dorosłoscia bez zobowiazan" nacieszyc ;)

Awatar użytkownika
wrednafretka
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 212
Rejestracja: 04 mar 2009, 12:32

19 mar 2009, 10:23

mówiże nie przeprowadzi sie do gdyni).
każdy Gdańszczanin tak mówi. ja tez z Gdyni jestem a mój z Gdańska i mieszkam w Gdańsku, bo stąd mam bliżej do pracy :)

lilo

19 mar 2009, 11:36

Masz rację z tym zaufaniem ,ale wiesz..czasami dzieci lubią naginać to i owo dla swoich potrzeb, więc i zaufanie można nagiąć :-D
No cóż - trzeba się przygotować na to, że dzieci nie zawsze będą się zachowywały zgodnie z naszymi życzeniami. Bo to zupełnie inny człowiek i pomimo wpajanych mu zasad czasem będzie miał ochotę spróbować zrobić coś po swojemu. To już widać i przy dwulatku, a co dopiero przy nastolatku :ico_oczko:

Małgorzatka powiedz mi - czy gdyby rodzice puścili cię na te wakacje z chłopakiem czy pozwoliliby na dłuższe imprezy to zrobiłabyś coś niewłaściwego??? Pewnie nie bo wpojone ci zasady są głęboko zakorzenione.

Tak naprawdę co moze być warta duma z tego, że dziecko nie zrobiło nic głupiego skoro chowane było pod kloszem???
Choć i zdarza się tak, że wtedy dziecko znajdzie i tak dziurę, żeby wydostać się "na wolność"...

Ale moim zdaniem właśnie cały sekret w dobrym wychowaniu polega na tym, żeby dziecko choć ma możliwość - nie złamało wpojonych mu zasad, że postawione przed wyborem - umiało dobrze wybrać, żeby wiedziało co dobre co złe, żeby potrafiło i nie bało się odmówić jeśli coś jest sprzeczne z zasadami w jakich było wychowane.

Moi rodzice dawali mi dość dużą swobodę - w liceum chodziłam na nocne imprezy, jeździłam ze znajomymi na wakacje i nie zawiodłam zaufania rodzicom - bo na każdym kroku czułam po pierwsze ciężar odpowiedzialności za to powierzone mi zaufanie, a po drugie tak mnie rodzice wychowali że ważniejsze były dla mnie pewne wartości niż chwilowe szaleństwa.


Ale trochę odbiegliśmy od tematu :ico_oczko:


IVI90 jak ci się przez te pół roku ciąży udało przeżyć tyle dramatów???? Życie bywa chyba bardziej nieprzewidywalne od fantazji pisarzy czy filmowców.... Mam nadzieję, że wszystko będzie OK z dzieciątkiem bo już swoje przeżyło wcale nie widząc jeszcze jak ten świat wygląda... :ico_sorki:

Awatar użytkownika
buuba
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 428
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:12

19 mar 2009, 11:38

mówiże nie przeprowadzi sie do gdyni).
każdy Gdańszczanin tak mówi. ja tez z Gdyni jestem a mój z Gdańska i mieszkam w Gdańsku, bo stąd mam bliżej do pracy :)
a mym mamy bliżej z Gdyni ;) i prac i szkół :P
alewiesz on Lechia tutaj Arka ;).

Ale Ty mnie rozumiesz :D.

Awatar użytkownika
wrednafretka
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 212
Rejestracja: 04 mar 2009, 12:32

19 mar 2009, 11:47

no ja na szczęście nie mam kibica, ale śledziem i tak jestem :-D

Awatar użytkownika
buuba
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 428
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:12

19 mar 2009, 11:58

ja też śledź, ale wez powiedz betonowi by mieskzał w śledziowie :P

Awatar użytkownika
wrednafretka
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 212
Rejestracja: 04 mar 2009, 12:32

19 mar 2009, 12:01

no nie da się, racja

Awatar użytkownika
buuba
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 428
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:12

19 mar 2009, 12:03

ale pracuje nad Tym :)

Ale Ty z mojej krainy to może mały zlot zrobimy ;)?

Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość