-
karolina-ch
- Śmigam już bez trzymanki po forumku
- Posty: 899
- Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27
yvone bardzo ciekawie mowisz, ja jestem ciekawa co bedzie z moja Amelcia, chce zeby poszla do przedszkola kiedys i do szkoly wiadomo angielsiej ale do 3 roczku chcialabym zeby troche opanowala polski jezyk, my mowmy po polsku telewizja tez po polsku, ale z angielskim tez ma jakas tam mniejsza stycznosc a im starsza bedziemiala wiecej tego angielskiego i czasem mnie to przeraza
Marta szkoda,że nie sprawdzałam infona necie bo bym się chętnie dziśz tobą spotkała, a tak to po ptokach bo jutro wyjeżdżamy. Zazdroszcze,że mówicie w domu w dwóch językach, na wąłsnym przykaldzie wiem że to bardzo fajna sprawa, jak byłam mala mieszkałam 1,5roku w niemczech i chodziłam tam do przedszkola i teraz niemiecki do dla mnie jak drugi język. Apropos Karolinko ja idąc do przedszkola nie umiałam nic niemieckiego a ponoć po trzech miesiącach mówiłam już płynnie i był moment,że nie chciałam nic mówić po polsku, tak że Ami da sobie na pewno rade.
Sylwia-oglądałam kiedyś Galileo o tych wyspach, rzeczywiście są boskie. Ale z Krakowa to już robi się prawie 500km w jedną stronę więc raczej na jeden dzień się nie opłaca tylko z noclegiem, może uda mi się mojego M namówić.
Anita- piszemy artykuł o LCP- protokole opieki nad umierającymi chorymi, chcemy żeby cos takiego w polsce też funkcjonowało bopóki co to jest wolna amerykanka.
Cieszę się,że masz czas uprawiać życie towarzyskie. I brawa dla Kacpra za rysowanie kredą.
A my po spacerze i zakkupach ( w odwrotnej kolejności), Tosia szalała z dwoma klegami bo spotkałam koleżanki na placu zabaw w parku lotników. Padła w samochodzie i o dziwo udąło mi się ją przenieść do spania, ale to zasługa lekkiego ubioru bo nie musiałam jej rozpłaszczać.
Sylwia-oglądałam kiedyś Galileo o tych wyspach, rzeczywiście są boskie. Ale z Krakowa to już robi się prawie 500km w jedną stronę więc raczej na jeden dzień się nie opłaca tylko z noclegiem, może uda mi się mojego M namówić.
Anita- piszemy artykuł o LCP- protokole opieki nad umierającymi chorymi, chcemy żeby cos takiego w polsce też funkcjonowało bopóki co to jest wolna amerykanka.
Cieszę się,że masz czas uprawiać życie towarzyskie. I brawa dla Kacpra za rysowanie kredą.
A my po spacerze i zakkupach ( w odwrotnej kolejności), Tosia szalała z dwoma klegami bo spotkałam koleżanki na placu zabaw w parku lotników. Padła w samochodzie i o dziwo udąło mi się ją przenieść do spania, ale to zasługa lekkiego ubioru bo nie musiałam jej rozpłaszczać.
Ok. będę się wymądrzać dalej 
Karolinko Amelcia opanuje dwa języki perfekcyjnie i bardzo dobrze robicie mówiąc do niej po polsku, dlatego że nie uczy się nieprawidłowej wymowy czy innych rzeczy, których nie macie tak opanowanych jak Brytyjczycy, zwłaszcza, że angielski będzie musiała opanować. A najważniejsze, że do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej jej mózg jest plastyczny i opanuje wszystko w stopniu doskonałym. tyle tylko, że prawdopodobnie kiedy będzie wzruszona, będzie odczuwać silne emocje, to będzie przechodzić na język rodziców, np. wyznawać miłość czy klnąć.
A o rzeczach związanych ze szkołą będzie mówić po angielsku. W sumie będzie dzięki wam bogatsza.
Moje dziecko na pewno dwujęzyczne nie będzie. Ale czasem puszczam jej bajki w innym języku, żeby się osłuchała.
Rany, u nas pogoda świetna, choć trochę wiało. Amelcia szalała dzisiaj w piaskownicy i to cały dzień.
Pierwszy raz miałam ochotę trzepnąć jedno dziecko z piaskownicy. Wiem, że dzieci mają fazy, że to moje i koniec, ale ten mały przesadził. Bawił się Amelci zabawkami, a ona podeszła do jego jeździka. Ogląda, siada i ogląda, a ten jak zobaczył jak podleciał i ją tak popchnął, że spadła i myślałam, że coś się stało poważnego. Na szczęście skończyło się na zadrapaniach na rękach, bo leciała na ręce. Najpierw ją pozbierałam, a potem gnojowi wyrwałam zabawki Amelci i miałam naprawdę gdzieś czy jest z mamą czy nie i czy wyje. W sumie jak na 4-latka to wyjątkowo antyspołeczny (a to już któreś z nim spotkanie i to w takiej formie, ale nigdy tak drastyczne). W sumie głupie, ale najbardziej głupio było jego matce i dobrze, ze go zabrała.
Karolinko Amelcia opanuje dwa języki perfekcyjnie i bardzo dobrze robicie mówiąc do niej po polsku, dlatego że nie uczy się nieprawidłowej wymowy czy innych rzeczy, których nie macie tak opanowanych jak Brytyjczycy, zwłaszcza, że angielski będzie musiała opanować. A najważniejsze, że do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej jej mózg jest plastyczny i opanuje wszystko w stopniu doskonałym. tyle tylko, że prawdopodobnie kiedy będzie wzruszona, będzie odczuwać silne emocje, to będzie przechodzić na język rodziców, np. wyznawać miłość czy klnąć.
A o rzeczach związanych ze szkołą będzie mówić po angielsku. W sumie będzie dzięki wam bogatsza. Moje dziecko na pewno dwujęzyczne nie będzie. Ale czasem puszczam jej bajki w innym języku, żeby się osłuchała.
Rany, u nas pogoda świetna, choć trochę wiało. Amelcia szalała dzisiaj w piaskownicy i to cały dzień.
Pierwszy raz miałam ochotę trzepnąć jedno dziecko z piaskownicy. Wiem, że dzieci mają fazy, że to moje i koniec, ale ten mały przesadził. Bawił się Amelci zabawkami, a ona podeszła do jego jeździka. Ogląda, siada i ogląda, a ten jak zobaczył jak podleciał i ją tak popchnął, że spadła i myślałam, że coś się stało poważnego. Na szczęście skończyło się na zadrapaniach na rękach, bo leciała na ręce. Najpierw ją pozbierałam, a potem gnojowi wyrwałam zabawki Amelci i miałam naprawdę gdzieś czy jest z mamą czy nie i czy wyje. W sumie jak na 4-latka to wyjątkowo antyspołeczny (a to już któreś z nim spotkanie i to w takiej formie, ale nigdy tak drastyczne). W sumie głupie, ale najbardziej głupio było jego matce i dobrze, ze go zabrała.
-
karolina-ch
- Śmigam już bez trzymanki po forumku
- Posty: 899
- Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27
ja tam uwazam ze to wina matki, bo jak ma 4 latka to mama miala czas aby pracowac nad jego zachowaniami 
przynajmniej ja staram sie mojej siostrze mowic zeby panowala nad kornelem poki czas bo tez lubi sobie amelke popchanc i czasem nawet klapnie na pupe i bardzo wtedy placze, a ja wiem ze to nie jego wina bo on zazdrosny i zwraca na siebie uwage, dokoncze potem...
[ Dodano: 2009-04-09, 21:11 ]
wiec,np, my uczymy kornela ze jak zabiera amelce to zeby dawal jej w zamian no i nie powiem bo nie zawsze ale czesto tak robi a jak nie to zwracamy mu uwage, bo tak naprawde to nie jestem zla na niego jak jej cos robi tylko na moja siostre bo albo mu nie poswieca tyle czasu ile trzeba aon chce na siebie zwrocic uwage albo po porostu ona zamiast siedziec z nim robi co innego a on jest zwyczajnie zazdrosny , takie jest moje zdanie...
bylismy zrobic amelce zdjecie bo potrzebujemy do dokumentow, ale byly jaja, u nas tylko te automaty, zwlaszcza o tej porze, krzeselko bylo za niskie dla niej, moj maz podkrecajac do gory w koncu je wyjal calkiem
,potem posadzil a tu za male wiec opuscil i na stojaka, no to pani odlicza, 3.2.1.. a amelka w trakcie odliczania elegandko a przed 1 juz dziubek robi i sie wyglupia, drugie podejscie usmiech w strone taty wiec znowu nie tak, 3 poruszone a w koncu moj maz mnie przegonil stamtad a on z nia byl w kabinie i sie udalo, on ja trzymal oczywiscie na nozki, ale mowie wam jakie jaja, i tylko bylo slychac: amelko tu sie patrz, a amelka dziub i duuuuuuuuuu, to takie straszniene nas, ale jaja w koncu wyszlo ladne, tylko kawalek paznokcia mojego meza sie znalazl w dolnym rogu, ale moze sie nie dopatrza bo ja trzymal,ale bluzka we wzorki moze bedzie oki, ale jaja
kiedy planujecie zmienic lozeczko na juniora??????????
przynajmniej ja staram sie mojej siostrze mowic zeby panowala nad kornelem poki czas bo tez lubi sobie amelke popchanc i czasem nawet klapnie na pupe i bardzo wtedy placze, a ja wiem ze to nie jego wina bo on zazdrosny i zwraca na siebie uwage, dokoncze potem... [ Dodano: 2009-04-09, 21:11 ]
wiec,np, my uczymy kornela ze jak zabiera amelce to zeby dawal jej w zamian no i nie powiem bo nie zawsze ale czesto tak robi a jak nie to zwracamy mu uwage, bo tak naprawde to nie jestem zla na niego jak jej cos robi tylko na moja siostre bo albo mu nie poswieca tyle czasu ile trzeba aon chce na siebie zwrocic uwage albo po porostu ona zamiast siedziec z nim robi co innego a on jest zwyczajnie zazdrosny
, takie jest moje zdanie...bylismy zrobic amelce zdjecie bo potrzebujemy do dokumentow, ale byly jaja, u nas tylko te automaty, zwlaszcza o tej porze, krzeselko bylo za niskie dla niej, moj maz podkrecajac do gory w koncu je wyjal calkiem
,potem posadzil a tu za male wiec opuscil i na stojaka, no to pani odlicza, 3.2.1.. a amelka w trakcie odliczania elegandko a przed 1 juz dziubek robi i sie wyglupia, drugie podejscie usmiech w strone taty wiec znowu nie tak, 3 poruszone a w koncu moj maz mnie przegonil stamtad a on z nia byl w kabinie i sie udalo, on ja trzymal oczywiscie na nozki, ale mowie wam jakie jaja, i tylko bylo slychac: amelko tu sie patrz, a amelka dziub i duuuuuuuuuu, to takie straszniene nas, ale jaja w koncu wyszlo ladne, tylko kawalek paznokcia mojego meza sie znalazl w dolnym rogu, ale moze sie nie dopatrza bo ja trzymal,ale bluzka we wzorki moze bedzie oki, ale jaja kiedy planujecie zmienic lozeczko na juniora??????????
Oj ja jeszcze nie planuję nowego łóżeczka. Na nowym mieszkaniu dostanie łóżko, ale to tak pod koniec roku.
W sumie to masz rację Karolinko. Mnie też się wydaje, że rodzice powinni reagować i ta matka zareagowała i było jej naprawdę głupio. A Amelusia cóż. Gorzka lekcja, bo do tej pory zawsze, kiedy chciała dotknąć czegoś, co nie było jej, to dawała swoje zabawki w zamian i nigdy nie była w takiej sytuacji, ze ktoś zabrał jej i jeszcze nie dał swojego, a ona dostaje kuksańce, bo naprawdę, zrzuciła ją z tego jeździka i tak upadła, ze myślałam że coś się stało. Trudno, życie bywa paskudne, tak więc różne lekcje dostanie, a to jedna z pierwszych. Tylko, żeby od razu lecieć do bicia.
To mnie zdziwiło, a matkę uprzedziłam, że ja wiem, że dzieci i że taki wiek, ale jeśli jeszcze raz pchnie Amelkę, to niech się ona spodziewa, że ja go też pchnę. Mam nadzieję, że to wystarczającą ją ocuciło i dało do myślenia. Poprzednim razem, kiedy odpychał ją, zrzuciłam to na karby złego humoru i po prostu zabrałam ją w inne miejsce.
Apropos zdjęcia, toście mieli ubaw z maluchem. Najważniejsze, ze w końcu zdjęcie wyszło.
No a ja spód do mazurka już mam.
W sumie to masz rację Karolinko. Mnie też się wydaje, że rodzice powinni reagować i ta matka zareagowała i było jej naprawdę głupio. A Amelusia cóż. Gorzka lekcja, bo do tej pory zawsze, kiedy chciała dotknąć czegoś, co nie było jej, to dawała swoje zabawki w zamian i nigdy nie była w takiej sytuacji, ze ktoś zabrał jej i jeszcze nie dał swojego, a ona dostaje kuksańce, bo naprawdę, zrzuciła ją z tego jeździka i tak upadła, ze myślałam że coś się stało. Trudno, życie bywa paskudne, tak więc różne lekcje dostanie, a to jedna z pierwszych. Tylko, żeby od razu lecieć do bicia.
To mnie zdziwiło, a matkę uprzedziłam, że ja wiem, że dzieci i że taki wiek, ale jeśli jeszcze raz pchnie Amelkę, to niech się ona spodziewa, że ja go też pchnę. Mam nadzieję, że to wystarczającą ją ocuciło i dało do myślenia. Poprzednim razem, kiedy odpychał ją, zrzuciłam to na karby złego humoru i po prostu zabrałam ją w inne miejsce.Apropos zdjęcia, toście mieli ubaw z maluchem. Najważniejsze, ze w końcu zdjęcie wyszło.
No a ja spód do mazurka już mam.
-
karolina-ch
- Śmigam już bez trzymanki po forumku
- Posty: 899
- Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27
Janiolku fotki przepiekne 
ale twoja corcia to pyza, super taka usmiechnieta oraz mamusia tez niczego sobie
wiecie ja pytam o te lozeczka bo mysle sobie zeby Amelci urzadzic pokoik pod koniec roku i wtedy mysle nad klasycznym drewnianym juniorem, do tego jej kupiejakis ladny zestaw szafe, komode i szafeczke mniejsza, a czesci mebli sie wogole pozbede z jej pokoju bo troche ma taka zbieranine, ale coz na poczatek byly fajne i bardzo praktyczne, a teraz chce jej kupic w jasnym drewienku wszystko, bo niby ladne sa kompleciki dla dziewczynek ale wszystko w rozu to troche przesada, ona ma rozowy pokoik wiec starczy, poza tym wtedy przemebluje pokoj po mojej siostrze, wstawie jedna komode od amelki jej lozeczko to co ma teraz i bedzie pokoik czekal na drugiego bobaska i mimo ze naprawde mysle dopiero po nowym roku zeby jej tak zrobic ale mimo to juz sobie ogladam na necie
ale twoja corcia to pyza, super taka usmiechnieta oraz mamusia tez niczego sobie wiecie ja pytam o te lozeczka bo mysle sobie zeby Amelci urzadzic pokoik pod koniec roku i wtedy mysle nad klasycznym drewnianym juniorem, do tego jej kupiejakis ladny zestaw szafe, komode i szafeczke mniejsza, a czesci mebli sie wogole pozbede z jej pokoju bo troche ma taka zbieranine, ale coz na poczatek byly fajne i bardzo praktyczne, a teraz chce jej kupic w jasnym drewienku wszystko, bo niby ladne sa kompleciki dla dziewczynek ale wszystko w rozu to troche przesada, ona ma rozowy pokoik wiec starczy, poza tym wtedy przemebluje pokoj po mojej siostrze, wstawie jedna komode od amelki jej lozeczko to co ma teraz i bedzie pokoik czekal na drugiego bobaska
i mimo ze naprawde mysle dopiero po nowym roku zeby jej tak zrobic ale mimo to juz sobie ogladam na necie Pyza 9 400gale twoja corcia to pyza,
Ale znalazłam moje zdjęcie jak miałam 2 lata i może się trochę podobna do mnie robi Ja się zastanawiam czy nie sprezentujemy Lence dorosłego łóżeczka na drugie urodziny, ale jeszcze trochę czasu jest.
Jutro musze z samego rana leciec z jajkami bo potem jedziemy do Żarek, w końcu zobacze domek po przebudowie
Zdjęcia rewelacyjne. Super dziewuszka.
A my pieczemy. Mazurek już gotowy. Połowa jednego ciasta i czekamy na zakupy i zaczniemy walczyć z babką.
Jakbym nie zaglądała, bo nie wiem czy dam radę, to życzę Wam spokojnych, wesołych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Wielu pyszności i zamiast wody na dyngusa, to perfum.
A my pieczemy. Mazurek już gotowy. Połowa jednego ciasta i czekamy na zakupy i zaczniemy walczyć z babką.
Jakbym nie zaglądała, bo nie wiem czy dam radę, to życzę Wam spokojnych, wesołych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Wielu pyszności i zamiast wody na dyngusa, to perfum.
-
karolina-ch
- Śmigam już bez trzymanki po forumku
- Posty: 899
- Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości