Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

29 maja 2009, 08:32

Yvone, gratulacje :ico_brawa_01: ja tebyz kościoly zaliczylam,, na 4+, ale glupia malpa odeslala mnie z dyzuru (odrabialam nieobecnosc, ale nie znalalm przepowiedni sw.Tomasza do ktorej odnosil sie tytul - jakby to bylo najistotnoiejsze ) No i nie wiem kiedy do niej pojde, mowie jej ze do szpitala ide 2.06, a ona zebym jej maila przed 2.06 napisala kiedy wyjde. Mam nadzieje ze jakos sie z Markiem zamienie...

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

29 maja 2009, 13:11

Witajcie:)
Yvon GRATULUJE... muszisz sobie teraz dolozyc tyt. przed nikiem :ico_oczko: a ja wiedzialam ze nie bedziesz miala z ta obrana zadnego problemu :ico_brawa_01: a co do sytuacji z szpitala to sie nie wypowiem... bo niby jak to skomentować ...
Janiołku tobie tez gratuluje zdanego egzaminu a za Lenki zdrowko trzymam kciuki.
U nas pogoda tragiczna mielismy jechac z Kacprem do Zoo na dzien dziecka ale chyba nici ja wlasnie wróciłam z zakupów cała mokra...

[ Dodano: 2009-05-29, 13:15 ]
zapomniała...
Wisienko Kacper tez ostatnio spi tak niespokojnie nie moge wylaczyc swiatla albo sie naogladal jakiejś bajki albo przez te burze ... a co do studiów to myśle ze dobra decyzja.

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

29 maja 2009, 15:21

witajcie, caly czas was czytam ale nie mam kiedys odpisac, wiec teraz znalazlam chwilke, od rana sprzatam i juz mam dosc, troche zaniedbalam mieszkanko bo pogoda piekna i tak mi sie nie chcialo sprzatac wiec dzis sie wzielam porzadnie za robote :ico_haha_01:
bylismy wczoraj na zakupach w kilku centrach handlowych w Norwich, 40minut autem od nas, ale bylo super, w sumie malo sobie kupilam ale obkupilam amelke bo ostatnio mi tak powyrastala ze spodenek i takihc po domu to niemmialam dla niej wiec jej kupilam dwie pray geterkow, sa super, a ona wygada w nich bosko, dreskik adidasa i do tego czapeczke z daszkiem, rozwoiutki ale tez fajny, kurteczke taka wiosenna, troche bluzeczek a najwiekszy hit to kostium kapielowy w truskawki, jednoczesciowy a na to w tym samym wzorze taka przezroczysta narzutka z dluzszym rekawem, wygalda to super, jeszcze jej nie przymierzalam ale juz sie nie mgoe doczekac :-D moj maz sobie tez troche nowych ciuchow nakupowalam no w sumie takich letnich, tak dawno nie bylismy na wiekszych zakupach i bylo naprawde super, kupilam amelce sandalki tylko sa jakies centymetr za duze, ale mysle ze moga byc, nie bylo mniejszych a tak mi sie spodobaly. aha i pochwale sie wam ze maz mi kupil piekny komplet lancuszek z zawieszka i kolczyki, ale sa przepiekne, to niby na dzien mamy mimo ze juz dostalam piekny pierscionek od niego, bardzo mnie rozpieszcze ostanito :ico_oczko: i wogole fajny dzien mielismy wczoraj, potem poszlismy do mcdonaldsa, amelka jadla frytki, maczala w sosiku tak jak my, wygladala komicznie, w drodze do domu zasnela w foteliku, potem sie przebudzila ale byla nieprzytomna bo w sumie caly dzien nie miala drzemki, polozylismy ja spac a my z mezem na ogrodeczku popijalismy sobie zimne piwko, ale bylo przyjemnie :ico_oczko:

a dzis moja amelka rano tak sie obsrala, poszlam do niej na gore i czulam ze zrobila w pieluche kupe, wiec ja wzielam na dol, ja ja sadzam na lozku wyciagam moja reke ta na ktorej ja nislam a tu odnadgarstka po sam rekaw koszulki mojej cala reka w kupie, ja patrze na amelke a ona cala bluzka, az za lopatki w kupie :ico_noniewiem: biegiem do wanny, najpierw ja tylko oplukalam a tu cala wanna w brazowej wodzie :-D jaka masakra to wam mowie, w koncu jakos ja domylam i siebie, ale tak sie smialam potem, jak juz byla czysta :-D :-D

a wogole kupilam na ebayu amelce taki piekny kostiumik kapielowy dwu czesciwy, majteczki sa z taka jakby spodniczuszka, zalozylam jej wczoraj bo przyslali, amelka wyglada ladnie tylko ona ma taki odstajacy bruch, wyglada jak kobitka w ciazy, a ten kostium akurat tak skrojony ze brzuch sie wylewa,zwlaszcza jak ona go tak wypnie ale jaja :-D :-D :-D

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

30 maja 2009, 14:44

Hej nie było mnie troche ale przez ten brak własnego komputera mam ograniczony dostęp do neta. Wróciłam już do pracy w tym tygodniu, ale czuje się dużo lepiej, chyba te najgorsze dni już minęły. Wczoraj byłam na USG, junior ma wszystkie kończyny i serduszko mu mcno bije i oczywiście szalał jak go podglądaliśmy, ale super tak na nego popatrzeć, bo w sumie mało mam czasu żeby kontemplować moją ciążę. Niestety przytyłam już 2 kg, zupełnie nie wiem od czego bo nie jem wogóle słodyczy i raczej jem mniej niż więcej :ico_placzek: no ale chyba taki mój los.

Muszę pochwalić Tosie bo biorąc z was przykład zaczełam ją puszczać bez pieluszki i pomijając poprzednią sobotę kiedy się dwa razy posikała do spodni i czwartek kiedy zrobiła to trzy razy to cały tydziń przechodziła o suchych majtkach. Jestem w szoku,że tak szybko załapała, do tego stopnia, że jak jesteśmy u kogoś i woła si to ją trzymam nad ubikacją i normalnie sika. Ale na noc dalej ma pieluche i jeszcze pewnie sporo czasu to potrwa bo budzi się z zasikaną pieluchą. Tymniemniej jestem z niej dumna. Coraz więcej mówi, ale śmiesznie łączy wyrazy i czesto ich nie odmienia i np mówi mama schował lala :-D

[ Dodano: 2009-05-30, 15:02 ]
poczytałam troche:

Ela gratuluje zdanego egzaminu, co do twojej teściowej to można mówić o duzym szcześciu bo z zatorowości płucnej mało kto wychodzi, ale jak bedzie teraz brała heparyny drobnoczasteczkowe to powinno byc dobrze, co do lekarza nie wypowiadam się.

Justyna- co do opieki pooperacyjnej, nie wiem co masz na mysli, Tosia długo leżała w szpitalu, miała dreny w obu opłucnych i w osierdziu, nie chciała jeść i sikać, przybierac na wadze, było źle ale wyszła z tego. W domu walczyłam z nia pare miesięcy,żeby zaczeła jeść, bo nie rosła, żeby pozbyła się anemii, ale jak sama wiesz wszystko minęło. Jedyne co to trzeba był pilnować leków, jedzenia i unikac infekcji. Co do blizny to akurat dla mnie nigdy nie był problem. Niczym tego nie smarowałam , a u niej prawie tego nie widać, jak jest w koslzuce z dekoltem to wogóle tylko w kostiumie troche jak się przyjżysz. Mam nadzieje, że u was obejdzie sie bez komplikacji, były dzieci co już tydzień po operacji wychodziły do domu, ale nie radze się nastawiać bo ja się tak nastwiłam i przez to dwa razy bardziej to przezywałam.

Powiem wam,że czasami wydaje mi się jakby to nie nam się przydazyło. Tak to wszystko za mgłą jest w moich wspomnieniach. modle się,żeby to drugie dziecko było zdrowe bo nie chcę tego więcej przechodzić.

Ula- super,że zapisałaś się na studia, trzymam mocno kciuki za rozmowe! A co to dokładnie jest?

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

30 maja 2009, 21:25

Pruedence, fajnie, że widziałaś synka, bo zakładam, że synek i czekam na potwierdzenie :ico_oczko: . Co do siusiania Tosi, to zuch dziewczynka i do tego wie, co dobre i wygodne.
Co do tej zatorowoścci płucnej. Wiem, że moja teściowa miała szczęście. Dobrze, że tylko tak się skończyło. Tylko najgorsza jest ta informacja, że to nadal jeszcze może się oderwać i gdzieś polecieć i tak do końca nigdy nic nie wiadomo. Heparynę nie podają już, bo tak ją rozrzedzili, że się bali krwotoków. Na razie jest ok. Tylko wiesz co, ja się nie znam, ale teściowa ma jakąś dietę C, nie mam pojęcia czy to w ogóle jakaś poważna dieta i jak ostatnio zobaczyłam ciotkę z pierogami polanymi polewą ze śmietaną 30%, a potem teścia i szwagierkę, z wędliną wieprzową i serami, plus jogurt z czekoladą, to się zdziwiłam. Zwłaszcza, że zaleceniem jest schudnąć. Jak to chudnąc, skoro najbliżsi nic sobie z tego nie robią, a to, że im zależy okazują jedzeniem. Ale już się nie odzywam.
Ostatnio, w ogóle jakoś tak nie mam ochoty z nimi rozmawiać.
Janiołku będę trzymała kciuki za pobyt w szpitalu.
Anitko, Amelka też miała fazę spania, jak królik, ale teraz już jest normalnie, a nawet więcej, mam wrażenie, że nic jej nie przeszkadza.
Karolinko, fajnie, że spędziliście miło dzień.

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

01 cze 2009, 12:47

Witajcie:)
Wszystkiego nalepszego dla wszystkich Tik-takowych dzieciaczkow :ico_urodzinki: :ico_buziaczki_big:
U nas pogoda beznadziejna jest minimalna poprawa bo wczoraj juz myslalam ze bedzie powodz tak lało. Ja mam jakiegos dola wiec nie bede przynudzac...
Karolinko fajnie ze chociaz u was aura sprzyjajaca zazdroszcze zakupow.
Brawa dla Tosi dziewczynki jedanak sa naprawde bardziej rozwiniete moj dalej wali w pieluche bez krepacji...
Yvon co do diety to mysle ze niezabardzo zdrowo zywia ta twoja tesciowa ale to taka nasza metalnosc jak je duzo to znaczy zdrowy...

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

01 cze 2009, 14:31

dołączamy się do życzeń :ico_tort: .
Amelka chorowitek, znowu na antybiotyku. bidula załapała coś na wyjeździe. U teściów zimno jak w psiarni u moich rodziców gorąco jak w palmiarnii, a do tego cały czas w samochodzie. Tak więc gotowe. Najgorzej, że mój M wyjeżdża teraz na 10 dni do Włoch, a ja sama z dzieckiem i psem. Do tej pory jeszcze na tak długo nie wyjeżdżał.

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

01 cze 2009, 16:12

Hej dziewczyny,

Miałam nerwa pod koniec tamtego tygodnia, bo mojemu mężowi ustalili termin egzaminu w Warszawie na 19 czerwca, czyli w dzień kiedy mieliśmy jechać do Włoch. Na szczęście dyrektor okazał się bardzo honorowym facetem i zadzwonił do Warszawy w sprawie zmiany terminu na 12 czerwca. Dyrektor obiecał mojemu m jak go zatrudniał w styczniu, że mąż pojedzie na wczasy i tak ustalą termin egzaminu że nie będzie kolidowało. Nie widzę innej opcji jak taka że zda i spokojnie na wczasy pojedziemy.

Poza tym już odliczam dni bo jestem tak przemęczona, że nie mam na nic siły i urlop będzie jak znalazł.

Pogoda rzeczywiście nie najlepsza, ale my między kolejna ulewą cały czas na dworze siedzimy, bo Patryk jak tylko otworzy oczy to chce iść na dwór i na motorku jeździć.

I niego z sikaniem do nocnika też lipa. Nie chce w ogóle usiaść, nie wiem już jak go zachęcić.

Od dzisiaj zapisy do żłobka. Była straszna kolejka rano i chyba jutro się udam. Może tłum będzie mniejszy. Na cały Wrocław jest tylko 660 miejsc.

Elu biedna Amelka. Jak pogoda znormalnieje to mam nadzieję, że Amelka przestanie chorować.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

01 cze 2009, 20:18

To trzymam kciuki za zapisy i egzamin męża. Nie ma innej opcji jak spokojne wakacje.
Amelka bierze dzisiaj drugi dzień antybiotyk. W środę zapiszę ją do kontroli do lekarza i mam nadzieję, że od czwartku pójdzie normalnie do żłobka. Jestem sama z nią i z psem, tak więc nawet jak lekarz będzie mówił, a pewnie będzie mówił, że do końca tygodnia w domu, to chyba ją poślę. Chcę przygotować autoreferat i wysyłać dalej swoje aplikacje w sprawie pracy, a przy niej ciężko. W sobotę chcę pojechać do mamy, a to jednak kawałek. Pierwszy raz będę z nią jechać sama taki kawał drogi. Ale damy radę. Dobrze, że w przyszłym tygodniu mama przyjeżdża do mnie na parę dni. Pierwszy raz od urodzenia Amelki.
Trochę mi smutno, bo nie miałam, przez tę całą sytuację czasu na kupienie Amelci prezentu na dzień dziecka, a mój w pracy do późna. Zaplanowałam na wczoraj, ale pieprzony PIS zrobił zielone świątki dniem zakazu handlu, a dzisiaj znowu sama z chorym dzieckiem i nic z tego, a z Amisią nie da rady teraz pojechać. Pierwszy raz tak zostawiłam wszystko na ostatnią chwilę i już żałuję. W sobotę dostała od moich rodziców prezent, ale nie od nas. Wiem, że ona malutka i nie kojarzy, ale mi przykro. Na dodatek chrzestna olała ją zupełnie. Nawet nie zadzwoniła mimo że jedno miasto i nie tak daleko mieszka od nas. Postanowiłam pierwszy raz nie dzwonić do szwagierki i zobaczyć czy się zorientuje i niestety nie zorientowała się. :ico_olaboga: Jednak ten wybór na chrzestną nie był najlepszy :ico_puknij: . Za to teściowa zadzwoniła do mnie z życzeniami na dzień dziecka :ico_szoking:

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

01 cze 2009, 21:46

Witajcie:)
Ja Yvon tez rozczarowana jestem ale nie chrzestnymi bo od chrzestnej dostal prezent a chrzestny w woju napewno mu to jakos wynagrodzi znajac jego ale dziadkami i nie tyle Ryska rodzicami bo oni Kacpra obsypuja jak u nich jestesmy mowiac ze to za te wszystkie okazje na ktore go nie widzieli ale moimi a zwlaszca moja mama oczywiscie zero to juz jest jakas patologia bo to ze ja zawsze slyszalam ze nie dziecko to mozna jakos wytlumaczyc ale to ze wnuka zaniedbuje to mnie wkurwia bo na to nie mam wplywu a chcialabym aby mial fajne zycie i rodzine...
Ja dzisiaj próbowałam mu to jakos wynagrodzic bylismy w miescie w zabawkowym pozwolilam mu sobie samemu wybrac i... wybral wózek dla lalek... kupilam tyle ze niebieski i wozi w nim misia. Ryska nie ma wraca w srode w nocy a ten to mnie dopiero wk... wlasnie siedze i pije sobie browarka na uspienie nerwow :ico_oczko: dosc ze go wiecznie nie ma juz sie zaczynam zastanawiac na co mi taki maz... to do tego sie swietnie bawi zadzwonil zeby mnie poinformowac ze wylancza tel bo idzie do kina... no jak zwykle w takich chwilach moja wyobraznia dziala bez zarzutu.... ja tu ku... siedze sama wiecznie wszystko na mojej glowie... to sobie po marudziłam...
Sylwia trzymam kciuki aby urlop sie udal a egzamin zdal na 5... ale ci zazdroszcze tych Włoch my niestety tylko Bałtyk mam nadzieje ze chociaż pogoda sie uda bo w tamtym roku mielismy beznadziejna...

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość