14 cze 2009, 10:56
Witam, przepraszam ,że dopiero teraz odpisuje , ale kompletnie nie miałam głowy do tego ,żeby tu zajrzeć.Cała ta sprawa plus jeszcze straszliwe urwanie głowy w pracy sprawiły ,że nie miałam czasu wczytać się i odpisać na Wasze rady , doszłam do wniosku ,że faktycznie muszę mężowi koniecznie o wszystkim powiedzieć i całe to nie porozumienie sprostować. Długo rozmawialiśmy, oczywiście było mu przykro, ale przyznał ,że chyba sam coś "nadinterpretował" teraz i ja widzę jak naprawdę zależy mu na tym ,żeby mieć dziecko, postanowiliśmy ,że poczekamy jeszcze troszkę, ja dojrzeję do tej myśli i zaczniemy starania na nowo. Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie się moją sprawą.