Aga78, ale mnie zszokowalas tym pytaniem!!!
Powiem ci jedno, jesli nie czujesz sie dobrze z tym co masz, to nic ci nie zadowoli, bo zawsze bedzie cos nie tak. wiec lepiej nauczyc sie zyc z tym co sie ma.
Czasem sa extrymalne sytuacje, uczy odstaja, jak u slonia i jest, to raczej kosmetyczny zabieg, ale biust i nos , co z tym moze byc zle, bokser moze potrzebuje operacji nosa, ale my, ktore nigdy nie walczyly zawodowo!!!
A podrogie bol po operacji , masakra.
Szczerze mialam chirurga plastyczneg podczas mojego zabiegu, ale tylo dlatego, ze milam 16 lat i niechcieli mnie oszpecic na cale zycie, wiec fundneli mi rodzice za ...., szycie plastyczne i ciecie.
Dodoatkowo w zwiazku z moja dolegliswoscia mialam okazj probowac z operacja plastyczna, ale wole miec zlekka krzywa szczeke niz sie meczyc z jakimis drutami w buzi i jedzeniem przez rurke.
Dodatkowo, wiesz jakie beda tego efekty !!!!
Moze pisze, jak przestraszone dziecko, ale tak sie czulam i czuje w tej kwestii.
Ale masz fajnie Aga78, ze Julka idzie do przedszkola.
Zosiak dopiero pujdzie jak nauczy sie sikac na nocnik, inaczej nie moze isc.
A prywatnie nie stac mnie.
Dziewczyny gdzie sie podzialyscie ???