Agnieszka - cuuuudownyyyy opis, spłakałam się...
fajnie, że miałaś taką miłą i fachową opiekę (chodzi o położną) - ja rodziłam w W-wie na Czerniakowskiej i nie moge pochwalić położnych - też większość z 30-stu godzin porodu przeleżałam na tym transformersie podpieta pod ktg, a na leżąco bóle krzyżowe były najgorsze... dopiero kilka godzin przed cc powiedziano mi, że mogę iść pod prysznic i przynieśli piłkę... Prysznic mi nic nie pomógł, bo nawet nie byłam w stanie stać na nogach, tylko się zwinęłam w kulkę tej kabinie (o ile z takim wielkim brzuchem można się zwinąć w kulkę) i płakałam - z tych wszystkich sprzętów - piłka troszkę pomogła, albo może sobie wmawiałam, że pomaga...
Nikt nie proponował chodzenia, zmian pozycji, drabinek, worków sako...
nie wspominam tego dobrze, chociaż swój poród opisywałam mniej więcej rok temu...
a Ty byłas bardzo dzielna i najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze :)
czekam na opisy Sierpniówek :)
[ Dodano: 2009-08-31, 11:18 ]
CYN.INSPIRATION - o szpitalu, w którym rodziłaś nie słyszałam ani jednej pochlebnej opinni, jak dotąd...
jak będziesz miała chęć i czas - opisz nam swój poród... noo, chyba, że jest to dla Ciebie taka trauma i ból, że nie dasz rady...