U nas ze spaniem nie ma problemów, chyba że za usypianie zabiera się tatuś. A ja po prostu nie mogę z tym moim chłopem. On musi być raz w miesiącu prostowany.
To moje dziecko robi z nim, co jej się podoba. Manipuluje, a ten jeszcze daje się wodzić za nos. Po prostu chyba zacznę go prać. Najgorsze, że on twierdzi, że tak nie jest, choć po tonie słyszę, ze sam w to nie wierzy.
Dzisiaj mu powiedziałam, że jego metody wychowawcze to niech sobie on w buty wsadzi, bo są tak mierne. Po pół godzinie nakładania łopatologicznie do łba doszło do mgr inż niezastąpionego w pracy, że ma wprowadzić dyscyplinę i trzymać ją krócej. Powiedział - trochę wprowadzę
Potem łopatologicznie, że ma stać murem za mną, bo ten mały potworek od razu wyczuwa jego niezdecydowanie i to że nie zgadza się ze mną. Odpowiedź - będę. Na końcu przemowa typu
- ona ma teraz dwa latka i już robi z tobą, co chce. Co będzie jak będzie miała 10, 15 cz 20, a może 30? Mama powie nie dostaniesz samochodu, to poleci do tatusia, bo on się zgodzie. Kretyna z dziecka robisz. I sam spojrzyj jak wyglądasz z boku negocjując z dwulatką, albo wdając się w dyskusję i pozwalając pyskować. Przecież jak się z tobą nie zgadza, to ci potrafi rzucić rzeczami i się z ciebie śmiać. A ty co?
A poszło o okulary zabawkowe, które zabroniłam brać do żłobka, a mądry tatuś po cichutku wziął. Oczywiście wczoraj wieczorem dziecko sobie przypomniało i awantura. Byłoby w porządku, jakby mądry tatuś nie poszedł negocjować - dopiero się zaczęło, a na koniec mówi do mnie - to daj jej moje
Efekt - Tyś chyba zgłupiał. Nawet nie waż się wchodzić do niej do pokoju i się nie odzywaj.
I cała rozmowa dzisiaj w pół godziny z rana. Może dotrze coś do niego.
Pruedence, Kasia ma racje. Spokojnie - dopiero kilka dni po porodzie. A wagę przy dwójce to odzyskasz. Zdjęcia naprawdę świetne.
Kasiu miło Cię widzieć.
Anitko, no z tym zaśnięciem na nocniku, to naprawdę wyczyn. A ze sprzedażą, to się ruszy.
MArtuuniu mam nadzieję, że kupiłaś śliczny płaszczyk.
Ja dzisiaj kupiłam sobie czapkę i szalik, a tak to jedynie pooglądałam. W sumie niczego mi teraz nie potrzeba, ale może kupię sobie spodnie. Ale na razie wymyśliłam, żeby kupić maszynę do szycia.