
anusiek, biedaku, wyobrazam sobie, jak Cie to musi meczyc, mam nadzieje, ze to nic powaznego i samo niedlugo przejdzie
brzmi przyjemnieA my byliśmy wczoraj z przyjaciółmi an łyżwach i na kolacji.

to Ty mieszkasz w Krakowie? tylko raz tam spedzilam kilka dni i zdazylam zakochac sie w tym miescie, jest wyjatkowe... A co do sniegu to u nas rowniez nadal go pelno, mieszkam tu od kilku lat i takiej zimy tu jeszcze nie bylo...Nie wiem jak u was ale w Krakowie tyle śniegu
kolejny etap w zyciu malenkieju mnie mala jak na razie sie uspokoila i juz tak nie placze i na rece sie nie pcha, wiecej sie rozglada, juz lapie zabawki

barbapuppa, podziwiam




rowniez podziwiamno i trzeba się mocno spinać żeby pogodzić dwójkę maluchów, porządki, gotowanie itd

a u nas nic specjalnego, Kiara spi coraz mniej, czasem ciezko ja uspokoic, dzisiaj dopiero o 12:00 jadlam sniadanie, a i to wsrod krzyku malej




