uffff....wyzaliłam sie..
Po to chyba powstał ten watek także żalcie się dziewczyny do woli. A i mi chyba ostatnio jakoś łatwiej wytrzymać dzięki wam choć nadal nie czuje się jak w domu. Ostatnio rozmawialiśmy ze szwagrem i coś powiedziałam ze tu u was (miałam na myśli miejscowość) a oni nie mogli zrozumieć że u was a nie u nas. Ja tu po prostu nie czuje się u siebie i tyle.
Ja bym Ci radziła szczerze, a przede wszystkim na spokojnie porozmawiac z tesciowa
Wiesz co myślę ze moja teściowa do najgorszych ludzi na świecie nie należy tylko chyba przejęła się rolą Pani domu i zapomniała ze nie jesteśmy jej dziećmi a tym bardziej mój synek. Tak jak czytam to co napisałaś to myślę ze to może jest możliwe ale chyba nie jako jedna poważna rozmowa bo wtedy się obrazi i już w niczym się nie odezwie przez miesiąc ale może małymi kroczkami jej to uświadamiać ze nie jesteśmy dziećmi i delikatnie każdą kwestie omawiać osobno?
W ogóle bardzo trudno o "złoty środek", fajną teściowa i babcię
Tak myślę ze złote środki ogólnie są trudne do znalezienia a co dopiero w postaci teściowej i babci. Przykre ze teściowa nie interesuje się wnuczką bo nie ma co babcie są potrzebne w życiu dziecka oby tylko pozostawały babciami. Życzę aby babcia sobie przypomniała ze ma wnuczkę. A jak nie to się nie przejmuj popatrz ile traci.
Jak ja bym chciała... WYGRAC W TOTKAAAA!!!!!
A kto by nie chciał.Ciekawe co byście zrobiły z taka wielką kasą???
A na zdjęciach z tą rodzinką staję z boku... i sama się wycinam
Mi ta opcja tez najbardziej odpowiada.
Wiecie co nie chce zrzucać całego zła tego świata na teściowe. Więc może ktoś ma super teściową??? Zastanawiam się ostatnio czy miałyście jakieś przypadki że dziadkowie nauczyli czegoś wnuki i później nie można było ich tego oduczyć albo sobie z nimi poradzić mam na myśli takie sytuacje których unikać aby później nie było problemu z bobasem ze babcia pozwala a mama nie.