ależ tu u nas tłumy
ledwo można coś dostrzec 
jak tam u Was??
moja mamcia dziś odleciała
poza tym wypatrujemy wiosny...
Ania_R, gratulacje 
zaszaleliście nie ma co ale niech rośnie zdrowo
u nas dzionki lecą... chwilami tak szybko, że mam wrażenie, że co chwilkę jest kolejna niedziela...
ciut zajęc mi doszło, Alek coraz większy i coraz więc uwagi potrzebuje
a z okazji pracy mam więcej koleżanek, no i więcej spotkan towarzyskich
buziole dla Was
zaszaleliście
nie ma co ale niech rośnie zdrowo u nas dzionki lecą... chwilami tak szybko, że mam wrażenie, że co chwilkę jest kolejna niedziela...
ciut zajęc mi doszło, Alek coraz większy i coraz więc uwagi potrzebuje
a z okazji pracy mam więcej koleżanek, no i więcej spotkan towarzyskich
buziole dla Was
ananke, dzięki za gratulacje Planowane to do końca nie było... Mężuś chciał synka ale gdzieś tak za rok..., no i o Maje 2 lata starań a tutaj nagle tak z zaskoczenia 
Będzie wesoło 
Cos żadko zaglądasz ostatnio na forum - widac że zabiegana jesteś. Mi też jakoś tak dni uciekają szybko - czasem tylko sie nudze 
no a ciąża pewnie będzie mi sie dłużyc jak każda
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!
Planowane to do końca nie było... Mężuś chciał synka ale gdzieś tak za rok..., no i o Maje 2 lata starań a tutaj nagle tak z zaskoczenia Będzie wesoło Cos żadko zaglądasz ostatnio na forum - widac że zabiegana jesteś. Mi też jakoś tak dni uciekają szybko - czasem tylko sie nudze no a ciąża pewnie będzie mi sie dłużyc jak każda Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!
Ania_R, noo, to szybciej zadziałał mężuś niż myślał
noo, mało czasu jakoś na komputerek, choć ostatnie dni więcej siedzę, bo laptopika dla mnie kupiliśmy
no i żeby nie było, to używam
ja tak czekałam na wiosnę, a tu padać zaczęło... a wcześniej, jak prawie 2 tyg taka ładniejsza, sucha pogoda była to Alek był chory i kisiliśmy sie w domku...
a Ty Aniu, jakz pracą? dalej robisz te 2 dni w tygodniu??
noo, mało czasu jakoś na komputerek, choć ostatnie dni więcej siedzę, bo laptopika dla mnie kupiliśmy
no i żeby nie było, to używam ja tak czekałam na wiosnę, a tu padać zaczęło...
a wcześniej, jak prawie 2 tyg taka ładniejsza, sucha pogoda była to Alek był chory i kisiliśmy sie w domku...a Ty Aniu, jakz pracą? dalej robisz te 2 dni w tygodniu??
Pada od rana a ja musze znów sie zaraz do szkoły wybierać z dziewczynkami bo zebranie dziś....noo, suprrrrrOd kwietnia będe self-employed
zawsze to jakieś wyjście i nie stracisz zasiłków... ja tez pracuje 2 dzionki w tyg w fabryce, ale oprócz tego pracuję dla Falkirk Council jako nauczyciel-wolontariusz przy projekcie Family ESOL
raz w tyg mamy spotkania i jest suprrrr, tylko Alekciężko znosi rozstania na te 2 godz, bo on jest wtedy w crech'u... noo, ale przyzwyczai się a Edytka gdzie się podziała??
suuuper!!!!!!!ja tez pracuje 2 dzionki w tyg w fabryce, ale oprócz tego pracuję dla Falkirk Council jako nauczyciel-wolontariusz
no niestety tym razem pomimo działalności nie załapie sie na MA naweti nie stracisz zasiłków...
bo biorą okres między2008-2009 a wtedy nie pracowałam... oby się szybciutko przyzwyczaiłtylko Alekciężko znosi rozstania na te 2 godz, bo on jest wtedy w crech'u... noo, ale przyzwyczai się
właśnie...a Edytka gdzie się podziała??
Stawiam torcik za roczek Majeczki 
W jej wyobrazeniu nawet jak nie zapraszaliśmy nikogo Maja powinna miec mega przyjęcie - no cóż - po jakimś czasie dala sie przekonać że mały torcik i popcorn wystarczą Muszą...
Mówi że chce tylko Maje bo ją tak strasznie kocha i ona jej wystarcza Mam nadzieje że sie przekona jakoś....
Poza tym jeszcze nie mówiłam tacie i mojej teściowej i im powiemy dopiero jak przylecimy w lipcu do Pl (dla mojej teściowej już niespodzianką będzie sam nasz przylot by o nim nie wie ).
Poza tym uwazam na siebie jak tylko moge. Boje sie tych pierwszych 12 tygodni...zwłasza między 7-9 tygodniem... 
Oby już był koniec kwietnia
Edytka już wogóle nie zagląda? Czy na innym wątku jest??
sympatycznie choć nie obyło sie bez płaczu Madzi która popłakała sie że nie robimy Maji "przyjęcia"jak tam dzionek??
W jej wyobrazeniu nawet jak nie zapraszaliśmy nikogo Maja powinna miec mega przyjęcie - no cóż - po jakimś czasie dala sie przekonać że mały torcik i popcorn wystarczą Muszą...czuje sie póki co normalnie, więc jak na razie wogóle nie dociera do mnie fakt że jestem w ciąży. Pewnie dopiero do mnie dotrze po 19 kwietnia po pierwszym usg...Aniu, jak Ty się w ogóle czujesz??
wychodza mi różne w zalezności jaką długość cyklu wpisze, bo ostatnio miałam strasznie nieregularnie - co 28, 31, 34...a że wiem kiedy doszło do zapłodnienia to w necie znalazłam taki kalkulator od poczęcia i według tego wyszło mi 15 listopad, ale GP pewnie wpisze mi od ostatniej @ tylko jaką długość cyklu przyjmie to już nie wiem...na kiedy termin?
jeszcze nie...ale zaczynam ją psychicznie do tego powoli nastawiać ponieważ ona stanowczo odmawia więcej rodzeństwaStarszej córce już mówiłaś??
Mówi że chce tylko Maje bo ją tak strasznie kocha i ona jej wystarcza Mam nadzieje że sie przekona jakoś.... Poza tym jeszcze nie mówiłam tacie i mojej teściowej i im powiemy dopiero jak przylecimy w lipcu do Pl (dla mojej teściowej już niespodzianką będzie sam nasz przylot by o nim nie wie
).na tyle ile moge, ale przy nie chodzącej jeszcze Maji która waży pewnie z 12kg (jutro ide ją zważyć) to łatwo nie jest....oszczędzasz się?
Poza tym uwazam na siebie jak tylko moge. Boje sie tych pierwszych 12 tygodni...zwłasza między 7-9 tygodniem... Oby już był koniec kwietnia Edytka już wogóle nie zagląda? Czy na innym wątku jest??
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: marccik i 1 gość