witajcie kochane
karmelciu ojej, myślałam, ze lagodniej dla Filipka wszystko się poukłada, ale jestem pewna, ze wdał się w mamusię i bedzie dzielny. pewnie, ze bedzie cieżko - bo jak tu mobilizować dziecko doćwiczeń jak samemu sie serduszko kroi i najchętniej by człowiek dpuscił,a le teraz sie pomęczycie oboje a potem Filipek bedzie okazem zdrowia

wiesz - najwazniejsze, że w ogóle to pediatra wyhaczyła. dacie radę
a u mnie wczoraj...jejuś...MASAKRS. dużymi literami bo było ekstremalnie, Młody przez cały dzień łącznie z 2 gdoziny spał

najpierw wolał gugac i i oglądać wygłupiającą sie przed nim matkę, potem chyba brzuś go bolał a na końcu nie mógł zasnąć bo był z abarzdo zmeczony

nawet jak jechałam samochodem do koleżnaki, zawsze grzecznie spał a wczoraj spał dopóki samochód jechał a njak stawalismy an swiatłach to w promieniu kilometra było go słychac chyba

dobrze, ze koleżanka za miastem mieszka, bo po centrum jeżdżac to by przepukliny chyba dostał
martwiłam sie o nocke najbardziej, ale jak padł o 19.30 to spał 9 h

potem jedzonko i drzemka do 7.oo dopóki jaga do przesdzkola nie wstała, bo razem zawsze wstają

to wyspana przynajmniej jestem. a Junior cały czsa chrapie

nie wiem co wczoraj sie stało, ale oby sie nie powtórzyło
a ja po śniadanku.w cięłam płatki z jogurtem. tearz mały rajd sprzątaniowy doki potomny spi
