Czesc dziewczyny
Ja byłam wczoraj w szpitalu, bardzo się żle poczułam zrobiło mi się słabo i zemdlałam...a raczej tak się osunęłam...szybko odzyskałam przytomność...ale strach był...
do tego jeszcze te ruchy maleństwa, którymi się denerwowałam
Na szczeście wszystko jest w porządku, z dzidzią OK, zrobili mi badania także juz nie musze tak niecierpliwie czekać do wtorku , czekam jeszcze na wyniki badań krwi oby było OK...bo to omdlenie bardzo mnie zmartwiło
Antolek jest przecudny tak mi pomaga, czasem to się zastanawiam czy on napewno ma tylko cztery latka
Wczoraj tak się martwił o braciszka...powiedział "mamusiu najwazniejszy jest Leoś"
jestem dumna z mojego syncia.
