Witam.
u nas dzionek cięzkawy, przynajmniej dla mnie bo wzięłam i się wybrałam z Antosiem do Oxfordu rano, myslałam, że dam rade tam połazić, ale w sumie nic nie kupiłam i tylko się uchetałam okropnie.
na szczescie maż po nas przyjechał jak skończył pracę.
Kupiłam Antolkowi spodenki, a sobie bluzeczki dwie fajnie w nich wyglądam.
Jakas taka płaczliwa ostatnio jestem
Marta ja dzisiaj tez drzemałam mąż mówi że ponad godzinę...poprostu chyba sie tak wymęczyłam tym łażeniem to juz nie dla mnie
Za to w nocy ciężej mi zasnąc...jeszcze zależy od dnia ale dzisiaj to chyba posiedzę, bo odespałam trochę.
Teraz herbatka
