Oj dziewczyny Wy to przeszlyscie swoje
Pysia widzisz, bez nerwow i powoli doszlas do porozumienia z dziewczynami i mysle ze kada z nas na ile bedzie mogla to ci pomoze, glowa do gory bedzie dobrze.
a co do historii Pysi to moze i zawiła i można by nia obdzielic kilka osób ale ja znam takie historie...
mieszkałam za panny na osiedku które miało bloki czynszowe i bezczynszowe (niby hotele) i "baraki" - domki bezczynszowe , ogólnie na tym osiedlu mieszkali normalny ludzie, normalne rodziny bez problemów alkoholowych narkotykowych itp.. ale zaczęły się zsyłki na to osiedle ponieważ było po za centrum miasta (gdzie mieszkamy z mężem teraz) osób które nie płaciły czynszów w mieszkaniach w centrum.. w zasadzie zrobili z tego osiedla najgorsze miejsce w całym mieście ...
a ze tam coraz więcej hołoty się namnażało coraz więcej pijaków narkomanów i recydywistów to wiadomo i historie rodzinne nie z tej ziemi...
słyszałam nie raz o kobietach które miały 5 dzieci i kazde z innym facetem albo np. dziewczyna miała dzieci każde z innym facetem z tym ze ci faceci to byli bracia (czyli wszystko zostało w rodzinie) albo ze ojciec miał dziecko ze swoja córką... albo brat z siostrą...
także ja nie raz takie historie słyszałam ze uszy więdną....
kiedyś to osiedle było pokazywane w "pod napięciem" jak chłopak w moim wieku chodzacy do sąsiedniej klasy w mojej szkole zabił kolegę z klasy mojej siostry"
ja sama mogłabym byc w podobnej sytuacji (miec dzieci z róznymi facetami)ale chyba ręka boska mnie ochroniła...
byłam z facetem dwa lata który mnie oszukiwał kłamał na kżdym kroku a juz bylismy zaręczeni.. jakie on historie wymyslał jak nie chciał się ze mną spotkac bo akurat miał inna randke... ło boziu...
no i do tego bardzo duzo pił.. ale na szczescie na mojej drodze stana mój obecny mąz i dzisiaj już wiem ze mimo tego wszystkiego co przeszlismy jestem teraz w owielie lepszej sytuacji niż bym mogła byc gdybym była z tym moim byłym...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość