AsiaNL, zaginiona w akcji,hihihi.Fajnie,ze jesteś,ale byś nam cosik więcej napisała.Co u was?
u nas też nic Marcinowi w 11 mż wyszły i to kilka na raz,ale obyło sie bez marudzenia,więc teraz też tak chcęJejku, tak czytam o tych Waszych ząbkowych problemach a u nas pusto
Boję się, że potem uderzy ze zdwojoną siłą
tylko,że rehabilitant wie jak robić ćwiczenia przygotowujące do raczkowania,a jak zcłowiek się nie zna to moze z tego być więcej szkody niż pożytku.widzę jak Filipa ćwiczy p.Tomek,a ja jakoś tak nie umiemA i jeszcze... bratowa jak jeździła na rehabiulitacje z bliźniaczkami to babka mówiła jej że dzieci MUSZĄ raczkować i ma z nimi ćwiczyć nawet jak się buntują. No i efekt był! Małe najpierw pełzały a potem zaczęły czworakować.