powiedział że teraz mu nie wystarczam, był bardzo zdenerwowany że akurat tak wstałam... posądzał mnie o to go szpieguje, że specjalnie chodze siku w nocy często

. wziął swoją kołdrę i położył się w drugim pokoju na kanapie.
generalnie nie była to miła noc. teraz wstał i się do mnie nie odzywa... zaraz do pracy będzie wychodzić.
[ Dodano: 2010-10-31, 10:19 ]
powiem szczerze, ze nie za bardzo chce mi się na niego patrzeć i gadać.
czuje się dziwnie, tak jakoś... dziwnie, że jestem obok w pokoju, wolałabym na takie coś nie patrzeć lub po prostu żeby to robił jak mnie nie ma.
[ Dodano: 2010-10-31, 10:20 ]
zawsze starałam sięspełniać wszystkie jego zachcianki. a teraz on zachowuje się tak jakby to była moja wina, bo jeszcze się na mnie obraża.
to jest chore...
nie chce mi się z nim naprawde gadac. niech juz stąd wychodzi i da mi święty spokój.