SIERPNIOWE DZIECIAKI 2007

[wisienka24]

Podsumowując:
Faceci są tępi Ale nie martwcie się dziewczyny, mój też tak ma. Na pewno wyglądacie cudnie, tylko fotki proszę wkleić.

Anita, cieszę się, że Kacprowi już lepiej, zuch chłopak

Ania, kiedy masz być dokładnie w tej Wawie? I wolałabyś się spotkać w przed południem czy po? Muszę sobie jakoś zorganizować plan Chciałabym Cię w jakieś fajne miejsce zabrać. A fotki fajniutkie. Rośnie ten Twój Adaś jak na drożdżach

Karolina, brzuszek piękny. A męża masz fantastycznego. Doceń go i pochwal żeby tak częściej robił

U nas Szymek ma okres buntu i bezlitośnie rżnie w łóżko w nocy. Jak się go pytam dlaczego tak robi to tylko się uśmiecha. Już nawet mi przeszła myśl przez głowę żeby mu pieluchę na noc zakładać ale teraz kupować pieluchy znowu? Masakra!!!
Pasowanie na przedszkolaka ma 26. Chyba wezmę sobie z tego tytułu dzień wolny w pracy

[Pruedence]

Ula ja jestem w Wawie 22-26, ale do 16 mam zajęcia na kursie, a we wtorek idę na Les Miserable więc pozostają pon, śr i czw bo w piątek mam pociąg o 18 spowrotem.

Jejciu Adaś się podleczył to teraz ja mam mega anginę, już nie mam siły

[Yvone]

Fotki świetne. Dzieciaczki ślicznie rosną.
Karolinko widać, żeś już na finiszu.

Martuuniu dzisiaj odpaliłam forum. Wczoraj z Anitką się widziałyśmy, ale nie wieczorem, tylko popołudniu, bo nie bardzo mi pasowało. Zadzwonię do Ciebie i się umówimy na przyszły tydzień. Będzie fajnie. Szkoda, że nie dało się lepiej tego zgrać. Ale zaczynam naprawdę się poważnie zastanawiać, czy nie dałoby się zorganizować takiego spotkania dla nas wszystkich. To niesamowite. Na żywo znacznie fajniej się rozmawia niż na forum.

Anitko dzięki za spotkanie. Było naprawdę świetnie, a jak sobie przypomnę o ciachu na kryzys wieku średniego, to po prostu mam ochotę położyć się ze śmiechu. Fajna jesteś. Tylko strach pomyśleć, co by było, gdyby Martuuni pomysł z wyjściem wieczorem wypalił. Biorąc pod uwagę mieszankę wybuchową w postaci nas i jeszcze do tego makijaże o odpowiednie stroje. Strach się bać Oczywiście żartuję Ale dzięki.

[karolina-ch]

ja dzisiaj mialam okropny poranek, zawiozlam amelke do przedszkola a ona pierwszy raz nie chciala mnie wypuscic, posiedzialam z nia a potem byl placz i ogromna histeria, ale probowalam byc twarda i jak bym ja dzis wziela do domu to podejrzewam ze kazy nastepny raz moglby byc podobny, wiec pani ja wziela a ja jeszcze dlugo ja slyszalam, wsiadlam do auta bo i tak nie mialam zasiegu pod przedszkolem a pani miala zadzwonic ze jak bedzie zle to wroce po nia, poryczalam sie jak bobr, jechalam do domu cala zasmarkana i zaplakana, balam sie zeby jakiego wypadku jeszcze nie spowodowac, zajechal poplakalam sobie, czulam sie jak wyrodna matka i za chwile sms od pani ze amelka sie po chwili uspokoila i juz bawi sie z dziecmi , maz pojechal po nia a ona przyjechala taka radosna, zdobili ciasteczka i robila statki kosmiczne i powiedziala mi ze plakala tylko 5 minut i mnie mocno wysciskala, ja jej potlumaczylam i mam nadzieje ze jednorazowy wyskok

wczoraj bylam u poloznej, swietna wizyta, byla ze mna studentka ktora jest ze mna cala ciaze, bedzie przy porodzie, no i wydaje sie ze Wiktorek bedzie jednak duzy, chciala posluchac serduszka to zaczela z jednej strony brzucha a mly tak zwiewal ze skonczyla po drugiej stronie na dodatek maly tak kopal ze az jej sprzet podskakiwal

ogolnie to wczoraj mialam swietny dzien z amelka, potem u tej poloznej sie usmialismy i moze dlatego amelka takie cyrki dzisiaj robila, ale juz jest ok, zamowilam jej kiedys kostium swinki peppy wrozki bo amelka oznajmila ze nie hcce byc juz dziewczynka tylko swinka i dzis przyszedl wiec taka zadowolona, ale mnie serce boli jak osbie przypomne poranek

zapomnialam sie pochwalic ze mezus polozyl mi dzis farbe wiec nie mam odrostow, jeszcze w poniedzialek wpadnie zjaoma troche mnie podetnie i juz jestem gotowa rodzic, trzeba wygladac jakos jak cczlowiek, albo chociaz psychicznie sie dobrze czuc :)

maz obiecal mnie jeszcze przyciac tu i owdzie gdzie juz nie siegam

[79anita]

Witajcie:)
Karolina no niewiele przytyłaś ja z Kacprem zrobiłam 20 kilo. Biedna jesteś z tymi nogami ale też już strasznie niedużo ci zostało. Trzymam kciuki bo to już w każdej chwili możesz nam rodzić.
Ela ja też super spędziłam z tobą czas. Koniecznie musimy to powtórzyć. A najlepiej przy jakimś drineczku. Przy następnym szkoleniu na pewno się odezwę.
Martunią następnym razem liczymy na ciebie i Sylwię. Zapisuję sobie twój nr.
Ania fajne foty jestem w szoku jaki Adaś już chłopak przecież ty doiero urodziłaś
Ula Kacper też daje popalić ja to zrzuciłam na to że znowu chory i znudzony siedzeniem w domu.
A u mnie fajnie.Pracuję w Beeline. W pracy sympatycznie fajni ludzie. Jestem w swoim żywiole zamawiając kolczyki i inne świecidełka. Kacper już po ospie dzisiaj był w przedszkolu ciekawe jak długo teraz pochodzi.

[martuunia1]

Anita i Yvone kurcze dziewczyny głupio wyszło ale w domu byłam po 22 i po 10 h w samochodzie wymiekałam, a bezmyślnie nie spisałam nr tel bo bym zadzwoniła z trasy, kurcze następnym razem.... super, że spotaknie się udało

Karolina trzymaj się Kochana!!!

A ja na momencik. Byłam na tej rozmowie wstępnej o pracę na stanowisku trenera szkoleń biznesowych i przeskoczyłam do ostatniego etapu. Konkurencji brak, ale i tak mam kawał roboty do wykonania, a mianowicie muszę przygotować 3 godzinne szkolenie z analizy trasakcyjnej w biznesie... Tymbardziej trudne ze nigdy nie projektowałam szkoleń a jedynie prowadziłam i to ramach zajęć. A to szkolenie ma być autorkie...dam radę, siedzę i czytam, jutro zaczynam projekt. W srodę o 9 (za tydz) trzymajcie kciuki i nie puszczajcie do 12 . Podchodzę ze spokojem w sumie...staram się wierzyć w sukces

[sylwia77]

Ojejku ale mnie ominęło. Dawno nie zaglądałam na forum a tu Anita była we Wrocku. Ale jestem zła na siebie. Jakoś tak po tym przestawieniu czasu wiecznie niewyspana jestem bo Patryk budzi się po 5 i nie mam siły wieczorem odpalać kompa.


Ania dzięki za dobre rady na temat chorób. Bactrim dałam mu tylko 2 dni i odstawiłam bo była poprawa. W sumie to nie wiem co mu podawać jak jest zaflegmiony żeby mu ulżyć.
Od piątku mamy powrót choroby i Patryk siedzi w domu. Tym razem Tchawica. Krtań i Tchawica to chyba najgorsza rzecz jaka się może przytrafić. Patryk strasznie kaszle i już nie mam pojęcia co mu dać zeby przeszło.
Byliśmy w piątek z nim na pogotowiu bo miał szczekający kaszel i głos a lekarz zrobił tylko inhalację z Pulmicortu i w niedzielę znowu do lekarza bo nie było poprawy od piątku. Inny lekarz zalecił Bactrim. Niby lepiej ale jakoś tak ciężko oddycha i dalej strasznie kaszle.

Też mam już dość tych chorób a to dopiero listopad.

W tamtym tygodniu kupiliśmy pralko-suszarkę bo moja wysłużona pralka po 11 latach już się prawie rozpadła z powodu rdzy. Powiem wam świetna sprawa. Nigdy nie miałam gdzie stawiać suszarki z praniem zimą bo balkony mam nie zadaszone i teraz jestem bardzo zadowolona. Tylko nie wiem jak to się odbija na rachunku za prąd.

Patryk ma pasowanie na przedszkolaka w najbliższy poniedziałek. Mam nadzieję ze będzie zdrowy i pójdzie.

Cieszę się Anita i Ela że mace pracę.

Karolina życzę dobrego samopoczucia.

Martunia będę trzymała kciuki

Dziewczyny to kiedy się spotykamy jestem otwarta na propozycję???

[Yvone]

Super, że u Was się układa. Z chorobami szkoda mi dzieciaczków.

Ja w tym tygodniu odpadam z czegokolwiek, bo mam masę pracy z firmą, a do tego jeszcze ten kurs, który prowadzę. Jestem zawalona robotą i już nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak miałam. W sumie nic nie robię, tylko siedzę w książkach, a jak nie w książkach, to znowu w fakturach i protokołach. Jeszcze na domiar złego mój M wyjeżdża na konferencję i jestem sama z Amelką, a przedszkole w czwartek i piątek u nas nie czynne. Chyba zostają tylko noce do pracy. Cóż, na szczęście to tylko ten tydzień się tak zapowiada.

Super Martuuniu, że tak od razu udało Ci się znaleźć pracę. Szkolenie pewnie wyjdzie znakomicie. Trzymam kciuki. Co do spotkania, to jeszcze powtórzymy. Co do telefonów, to ja też mogłam wejść na forum wcześniej i spisać numer.

Ale mam też powód do małej radości. Mój M sprawił mi niespodziankę i kupił ketaga, czyli strój do aikido. Fajnie, wczoraj mierzyłam i wyglądam świetnie. Dzisiaj, jak mi się tylko uda wyrobić z czasem, to wypróbuję. Najśmieszniejsza była Amelka, bo zaczęła płakać, że ona też taki chce. Dopiero po obietnicy, że w przyszłym roku pójdzie do pana Arka na zajęcia, się uspokoiła. Próbowała też mierzyć, ale skończyło się na tym, że zabrała mi pas i przywiązała do psa. Super, znalazł konkretne zastosowanie.

[martuunia1]

hej Dziewczyny
Sylwia ale Ci fajne z pralko-suszarką, powiedz mi czy suszenie niszczy ubrania i czy są mocno pogniecione po sesji suszenia??? Pytam bo są różne opinie na ten temat, ja taże następnym razem lkupię 2 w 1

Yvone gratulować będziesz jak dostanę pracę, a dostanę jak dobrze mi pójdzie szkolenie Trzymam kciuki za Ciebie i kurs. Dziewczyny może w przyszłym tygodniu jakiś wypad ???

Co u mnie? Czytam cały czas, nie pamiętam aby kiedykolwiek czytała 2 ksiązki dziennie...zamówiłam sobie analizę transakcyjbą w zarządzaniu bo nigdzie jej nie ma i facet tak mnie wkurzył...zadzwoniłam do niego aby poprosić aby wysłął książkę jak najszybciej a on mi na to że on wyjeżdza na weekend i wraca w poniedziałęk....??????????? więc pytam dlaczego na stronie jest napisane że wysyłka do 24 godzin????a on że wolne mają...i nie wem czy zdąze z niej skorzystać a jest to ważna książka....no nic...kupiłąm sobie komplecik na to szkolenie, żakiet i spódniczkę, ciemny popiel, ślicznie skrojone, super materiał, ale 600zł poszło, pocieszam si e że posłuży mi długo. Bardzo fajna obsługa w mexx, polecam, komplet powieszony na wieszaczku do tego pokrowiec i 2 lata gwarancji

[karolina-ch]

ja dawniej uzywalam zawsze pralki z suszarka ale pranie sie niszczylo, poza tym zawsze jakos tak malo pachnialo, ale wielki plus to jak sie wyjmie odrazu i posklada to nie trzeba prasowac ja bylam przeciw, jeszcze slyszalam ze lepiej miec osobno suszarke i pralke bo te dwa w jednym sie lubia psuc, ale to tutaj tak jest, ja sie przymeirzam zeby dokupic osobno suszarke bo czasem w domu slabo schnie to pranie, zwlaszcza posciel, reczniki, ogolnie to przydatna rzecz czasami

u mnie nic, amelka wczoraj goraczkowala, wiec siedzi w domu, nie daje jej do przedszkola, zreszta bardzo mi ciezko jezdzic autem i staram sie siedziec w domu jak musze, chcialabym juz rodzic ale niestety jakos sie nic nie rusza
wczoraj nawet dalam sie wykorzystac mezowi, pomyslalam ze moze sie ruszy cos dzisiaj, ale nic narazie juz mnei tak boli brzuch i nogi ze chcialabym byc po