Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

07 lis 2010, 14:22

My jak wyjeżdżamy to zostawiamy kociska w domu jak najbardziej. Rodzice zaglądali do mieszkania 2 x dziennie, dali jeść, w razie konieczności kuwetkę wyczyścić i tyle ich było potrzeba. Najdłuższy wyjazd to 5 dni bez maluchów kocich.

PS. Odnośnie kotów wychodzących..myślę, że istotny. Ciekawe jak na takie koty zapatrują się działkowicze i mamy korzystające z niekrytych placów zabaw, bo ja się zawsze zastanawiam czy oby ta grudka którą tarmosi w rączkach moje dziecię, to nie bobek jakiegoś nieodrobaczonego kota :ico_noniewiem: A o właścicielach psów i ich minach wypowiedziałam sie w innym wątku :ico_zly:

[ Dodano: 2010-11-07, 13:23 ]
Patrzcie jaka piękna eh ... http://allegro.pl/ok-3-mies-kotka-szuka ... 96087.html bardzo mi się podobają trójkolory

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

07 lis 2010, 16:42

Małgorzatka, na miny w piasku są sposoby,przede wszystkim place zabaw należy ogradzać,a piasek wymieniać,co na moim osiedlowym placu zabaw praktycznie się nie zdarza,dlatego moje dziecko z niego nie korzysta. A ja jako działkowicza jestem bardzo zadowolona z obecności kotów-z dwojga złego wolę koty niż myszy :ico_haha_01:
oby ta grudka którą tarmosi w rączkach moje dziecię, to nie bobek jakiegoś nieodrobaczonego kota
no więc między innymi z tego powodu wyłapuje się bezdomne kociaki,a o domowe "sierściuchy " i ich zdrowie dbają przecież właściciele :614:No przynajmniej powinni :ico_oczko:

Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

07 lis 2010, 17:36

przede wszystkim place zabaw należy ogradzać,
u nas tak jest i na dodatek zamykany na klucz na noc. Wszystkie pieski i kotki mijaja go z dlaeka a niech któryś sie zbliży zbytnio to zaraz własciciel ma zmyta głowę przez mamy, które tam akurat są.
Jeśli chodzi o wyjazdy ze zwierzętami to nie wszędzie można je zabrać.

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

07 lis 2010, 17:47

Ciekawe jak na takie koty zapatrują się działkowicze i mamy korzystające z niekrytych placów zabaw, bo ja się zawsze zastanawiam czy oby ta grudka którą tarmosi w rączkach moje dziecię, to nie bobek jakiegoś nieodrobaczonego kota
ja powiem tak, mieszkając w mieście nie wypuściłabym kota ze strachu. Teraz od września tamtego roku mieszkam tymczasowo na wsi wiec tu sobie biegał, jednak i tak skonczyło sie jak skończyło i w zyciu juz nie pozwolę na to. Teraz tylko pod nadzorem. Jednak uważam, że kotu należy się troche wolności.
A ja jako działkowicza jestem bardzo zadowolona z obecności kotów-z dwojga złego wolę koty niż myszy
to racja odkąd pojawił się nasz kociak tutaj moja sadząca marchewkę babcia była zachwycona ;-) wreszcie nie zjadły jej myszy i nornice!

Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

07 lis 2010, 18:06

Moja kochana jedyna kotka Balbinka przeżyła tylko do okresu urlopowego i wtedy zabił ją samochód. Mieszkalismy na wsi i poza sezonem jest tam cicho i spokojnie, ze można zawody w czolganiu na jezdni robić i ta mała dama się tak przyzwyczaiła, nie nauczona była uciekac przed samochodem i to ją zgubiło. Przychodzi lato i tam debile jeżdżą jak wariaci, nie patrzą, ze na ulicę może wyjść dziecko czy zwierzę. Pewnego wieczoru wróciłam z pracy i znalazłam ją płaską na jezdni :ico_placzek: Więcej kotów mieć nie będę. Chyba, ze kiedyś mi się odmieni.

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

07 lis 2010, 18:07

wreszcie nie zjadły jej myszy i nornice!
Się rozumie :ico_haha_01:
ja powiem tak, mieszkając w mieście nie wypuściłabym kota ze strachu.
Jeżeli się mieszka blisko ruchliwych ulic wcale się nie dziwie,natomiast jeżeli blisko jest np.duży park,a okolica spokojna ja bym nie miała oporów :ico_haha_01:

bozena no i tak powinien być zabezpieczony każdy plac zabaw ,ale z autopsji wiem,że na takie "zabiegi" z reguły brakuje funduszy :ico_zly:

Inna sprawa ,ze za zanieczyszczenia na placu zabaw odpowiadają nie tylko psy czy koty,ale też chociażby ptactwo oraz [myślę ,ze przede wszystkim] ludzie...

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

07 lis 2010, 19:07

U nas mimo kota, który jest mega łowny moja mama nie jest zadowolona :ico_haha_01: zamiast u nas, łapie na polance :-D

Kot w porównaniu do psa ogrodzenie pokona z łatwością :ico_haha_01: przynajmniej mój po plocie łazi tam i na zad :ico_haha_01: więc ani klucz go nie powstrzyma a piasek lubi...
Co innego jeśli b tak jak w przedszkolach piaskownice były zakrywane plandeką ! Dobra myśl, no nie?!

[ Dodano: 2010-11-07, 18:11 ]
nna sprawa ,ze za zanieczyszczenia na placu zabaw odpowiadają nie tylko psy czy koty,ale też chociażby ptactwo oraz [myślę ,ze przede wszystkim] ludzie...
Kot pójdzie i rzadko kiedy wali na widoku, raczej się czai i narobi jak go nie widać. Psa, ludzie wyprowadzają i to ludziska powinni za bezmózgowie zachowania i kupska psów odpowiadać-po prostu je zbierać. Po prostu kultura osobista ludzi i tyle!

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

07 lis 2010, 19:39

Co innego jeśli b tak jak w przedszkolach piaskownice były zakrywane plandeką ! Dobra myśl, no nie?!
No ok,ale jak pisałam na kocie odchody są sposoby ,natomiast na głupotę ludzką już nie.
W każdym razie chyba zaczynamy powoli odbiegać od tematu :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

07 lis 2010, 20:24

ale się wywiązała dyskusja od tyvh moich wakacji :-P
przynajmniej wiem, że zostawienie w domu to nie zbrodnia!

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

07 lis 2010, 22:31

Pozytywka Ok, pewnie, że dbają właściciele-mam taką nadzieję. Tylko powiedz mi-bo ja się nad tym zastanawiam-jak poznać, że kto który właśnie maszeruje mi przed nosem na polu to "domowy sierściuch' tylko na spacerku od tego bezdomnego. Ok jest chuda szkapa, zaniedbana to się rozumie samo przez się, ale teraz jak tak widzę to rzadko są skrajne przypadki. Raczej nie bardzo da się rozróżnić, bo podjadają to tu to tam i ludziska na śmietnik tez sporo wyrzucają ...

Ja kocicę puszczam i nie wiedzę, żeby była jakaś nieszczęśliwa z tego powodu za bardzo :ico_haha_01: więc luz ..Co innego Łiski. Domowy kot jak byk :-D

Wracając do tematu żwirków :-) Z ręką na sercu polecam silikon :-D W jakiej cenie kupujecie, bo ja na wagę za 9,50 zl/kg.

W piątek zaopatrzyłam się w karmę tez na wagę za 50 zł (pomieszałam na kłaczki 2,5 kg z tą dla sterylizowanych 3 kg) oj mają co jeść teraz z puriny on.

Wróć do „Nasze hobby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość