szkoda mi tylko ich synka .ma 7 lat i wszystko rozumie
No właśnie, przy takich sytuacjach cierpią najbardziej dzieci
Tak, mam dzisiaj wizytę o 17.40. Muszę jeszcze zadzwonić do Kliniki gdzie robili mi badania prenatalne czy są wyniki i jeśli tak to je odebrać jeszcze przed wizytą.
trzymam kciuki, a na usg wszystko w porządku było?
to odbije sie na kolezance ktora mi to powiedziala bo tylko ona wiedziala o rozmowie szefowej z zona lekarza
To nieciekawie, ale moze nie wyjdzie na jaw, ze ona jest w ta sprawe "wmieszana" moze skonczy sie na lekarzu i jego zonie
jejku jak dobrze, ze ja juz mam to za soba
chociaz czasem to chcialabym sie wyrwac na uczelnie
zobaczymy, moze kiedys jakas podyplomowke zrobie, bo teraz raczej sie na to nie pisze przy 2 malych dzieci nie dalabym rady chyba
Ja sie ciesze bardzo, ze ten etap edukacji mam zamknięty, tzn. skonczone studia, pisałam prace i broniłam sie jak Pola miała 5 mies., powiem, ze było to z deka uciązliwe
, ale ciesze sie, ze przebrnęłam przez to. A dalszego dokształcania nie wykluczam, ale na pewno nie przez nzjblizsze 2-3 lata