Witam, witam.
U nas chorobowo. Zosia nadal przeziębiona i nie dałam jej do żłobka, babcia przyjechała i wszyscy są zadowoleni Ja i P też zakatarzeni i kaszlacy, chyba nas nasze dziecko zaraziło Dziś bidulka przez ten cholerny katar nie mogła spać i płakała i jestem nieprzytomna, w ogóle chyba za dużo wrażeń miała wczoraj, bo jeszcze byliśmy na zakupach w centrum handlowym, a tam kolorowo i tłumy ludzi i Zoska była nieznośna, nie chciała siedzieć w wózku, na rękach też nie, a jak chodziła to uciekała tam gdzie jej się chciało. Urwanie głowy, jak ją wzięłam na ręce, to zaczęła się wyginać i krzyczeć, a ludzie patrzyli na mnie jak na wariata
matikasia u Was widzę tłumy, fajnych masz sąsiadów. Ja tu w Wrocławiu takich nie mam. Niby na przeciwko mieszka małżeństwo z chłopcem młodszym od Zosi o 3 meisiace, ale mówimy sobie tylko dzień dobry Za to Zosia do małego cmoka, przesyła buziaki i usmiecha się słodziutko
wiolaw ale mi się podoba kolor Twoich włosów, jednak ja nie jestem tak odważna i nie wiem nawet czy taki kolor by mi pasował.
ewka wymęczył się ten Twój Pawcio, w żłobku też był rotawirus i Zosia się zaraziła, ale przeszła leciutko, bo szczepilismy ją. Gorzej było z tatusiem A zdjęcie Pawcia boskie, mały odlocik
kilolek dawaj przepis na ten torcik, ja szukam czegoś, bo przecież wkrótce (w końcu) chrzciny Zosi
matikasia widzę, że szalejesz z zakupkami ja wczoraj kupiłam sobie białą bluzkę koszulową, a tak to Zosi kurteczkę do chrztu, sztruksy i bodziaki i nowe kapciuszki, bo ze starych wyrosła.