karmelka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2122
Rejestracja: 05 lip 2009, 11:01

25 lis 2010, 21:52

askra, jak byłam w ciaży też mi się dłużyło,a potem sie zastanawiałam kiedy te 9 miesiecy przeleciało...

Agnieszka26
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 857
Rejestracja: 06 cze 2010, 10:56

11 sty 2011, 15:11

No to i ja się zbiore i opisze tą masakre :-D A wiec jak niektóre z was wiedzą cała ciąże miałąm tragiczną :ico_olaboga: Leżenie i jęczenie że trzeba :-D
Ale do rzeczy Agniecha :ico_oczko:
W ten wspniały dzień 5 grudnia po wizycie mojego mężusia u mnie leżałąm sobie na łóżku i dalej nie pamietam obudziłam się jak stały nademną położne i z 6 lekarzy... Okazało sie że w czasie snu straciłam przytomnosc, mało tego okazało się po przebudzeniu że nie widze wogóle na jedno oko,(wczesniej zanim się wydarzyła ta sytuacja zaczełam tracic obwodowo pole widzenia i chcieli ciąc mnie już wczesniej ale tak zwlekali ponieważ to był dopiero 32 tydzien ciąży.), odrazu zabrali mnie na usg i tam okazało się że przepływy są złe zagraża dziecku martwica, byłła to godzina 21. Następnie przyjechał bardzo szybko neurolog i stwierdził że zmiany w widzeniu mogą byc nieodwracalne i trzeba szybko rozwiązac ciąże, zebrało się z 15 lekarzy każdy mnie zbadał wymacał i zadawał to samo pytanie ,, czy pani nie widzi" Nie kurcze pomyslałam sobie udaje bo mam dosyc brzucha :-D Wiec wreszcie przyszła ordynator i mnie zabrała do innego gabitu na szczescie i powiedziała żebym poinformowała meża że za 30 min mam cesarskie cięcie, że moje życie i dziecka jest zagrożone robimy cięcie i czy się zgadzam a jesli tak to czy dam rade jej tu podpsac, wiec ja podpisałam. Zadzwoniłam po męża jechał szybciutko z Lubina do Wrocławia dojechał w 40 min po drodze dwa razy złapała go policja ale na szczescie puscili gdy powiedział że żona rodzi. Zawiezli mnie na sale operacyjną zadyma tam tragiczna 7 lekarzy ginów 2 anestezjologów neurochirurg a ja leże w szpitalnej koszulinie rozwalona nonono na wierzchu i każdy tam zagląda w ostatniej chwili powiedziałam, że mam ten nieszczesny krążek i jak mi go wyciągną i czy w czasie operacji wiec gin powiedział, że teraz dobrze że pani mówi, i się zaczeło 3 mi go próbowało wyciągnąc taki był zassany że mi go dosłownie wyrwali i wtedy poczółam ciepełko, odeszły mi wody, Pózniej maska na bużke i obudziłam się z ogromnym bólem wiec się łapie za brzuch a tam płasko nie ma mojego szczescia poczółam ogromną pustke, żal i miłosc że już jest ze mną mój syn...Urodził się 5.12.2010 o godzinie 22:30 :ico_brawa_01: Otworzyłam oczy i zobaczyłam tą cała elite nademną i każdy zadaje mi pytania, złapałam się za głowe i krzycze CO Z MOIM SYNEM JAK KTOS NIE POWIE TO JA TEŻ NIC NIE POWIEM! Nastała cisza... Wszyscy wyszli i przyszedł mój mąż i pediatra powiedziała że mały jest mały ale zdrowy że był pozawijany pępowiną okropnie i na szczescie że go wyciągneli, że sam oddycha tylko go lekko wspomagają bezinwazyjnie. Mąż mój stoi i beczy że się bał żę mówili mu że były komplikacje ze mną że miałam smierc kliniczną i całą minute mnie nie było z nimi, że mnie kocha i dziekuje za syna popłakalismy razem sobie poprzytulalismy, a pózniej przyszła ta elita i pytania wiec im mówie że wszystko ok już widze na to oko ale nie zupełnie i niech mi dają wózek jade do syna. Pokiwali głowami dali jakies leki że usnełam i tak się zakończył ten wspaniały a zarazem tragiczny dzien.... Dziękuje Bogu że mam takie wsaniałe szczescie co włąsnie steka sobie w łóżeczku że mam takiego wspaniałego męża i że mam jeszcze siły aby dalej walczyc...... No i się popłakałąm.. :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Aniaaa
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1664
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:37

11 sty 2011, 15:20

Agnieszka26, przepiękny opis,a zarazem straszny. Dobrze,że wszystko tak fajnie się skończyło i możecie cieszyć się sobą :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Aż się łezka w oku zakręciła :ico_placzek:

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

11 sty 2011, 15:25

Agnieszka26 szok niesamowity jak przeczytałam twój opis :ico_szoking: ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło i uratowali cię z tej śmierci klinicznej :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Inuno
Papla
Papla
Posty: 791
Rejestracja: 10 wrz 2010, 22:44

11 sty 2011, 15:31

Agnieszka26, jej ale się popłakałam jak czytała, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :ico_brawa_01: Synek przystojniak :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
martaraz
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3604
Rejestracja: 05 lut 2010, 23:35

11 sty 2011, 15:40

Aż się popłakałam :ico_placzek: Dobrze, że wszystko się szczęśliwie zakończyło. Buziaczki dla Was za ciężkie przeżycia :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

11 sty 2011, 16:11

ale się poryczałam :ico_placzek: piekny opis :ico_sorki:

CMonikA
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5781
Rejestracja: 11 mar 2007, 12:51

11 sty 2011, 16:28

Agnieszka26, ojej, ale mieliście przeżycia :ico_olaboga: ale na szczęście wszystko bardzo dobrze się skończyło i macie ślicznego Syneczka :) życzę Wam zdrówka :ico_sorki:

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

11 sty 2011, 16:55

Agnieszka26, na pewno dalej będziesz walczyć bo masz dla kogo ,nie powiem ale bałam się o ciebie i cieszę się ,ze masz to już za sobą :-)

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

11 sty 2011, 17:05

Agnieszka,jesteś dla nas wielkim przykładem!Podziwiam Twoją odwagę,upór i determinacje,najważniejsze,że jesteście razem :ico_sorki:Gratulacje.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość