Nie ma o czym mówić. Byłam po to żeby zdać. Zobaczymy w połowie tygodnia. Napisałam 2 pytania na 3. Najwyżej poprawka za tydzień. Jutro filozofia. Ledwo zipie. Jeszcze komp mi sie rozwalił i musiałam pisać drugi raz pracę z filozofii (5 stron A4) i szukać od nowa wszystkich materiałów. Mało śpię, jeszcze Kinga marudna, bo nie mam dla niej zbyt dużo czasu, okres mi się spóźnia 5dni, w sobote mamy gości, a w niedziele mam najgorszy egzamin. A ogólnie chyba umarłam w butach.napisz jak egzamin!!
[ Dodano: 2011-02-04, 20:21 ]
Magda33 Zosia ma niezłe postępy na koncie. :) Kinia jeszcze nic nie mówi. Coś tam po japońsku pogada i tyle.
Isia zazdroszczę siłowni, chciałabym mieć taką możliwość. I to 2 godziny... Ja nie pamiętam kiedy miałam w ciągu tygodnia dla siebie dwie godziny... I jeszcze możliwość wyjścia gdzieś... Fajnie. Poza tym długo Ci Oliwka śpi, mi Kinga na cały dzień od 20 min do godziny, najwyżej półtorej co rzadko się zdarza. Zazwyczaj pół godziny i finisz. A problemy z kasą ma chyba każdy. Musimy teściowej mojej oddać 5000zł, na studia Kamila 2500zł, na moje 1650zł, do tego naprawa kompa około 300zł pewnie, no a mamy oszczędzać bo w wakacje mamy jechać do Paryża na wesele kuzyna, a ciężko jest żeby starczyło nam do pierwszego. Zazwyczaj debet jest ruszony.