hejka
ja już trochę obrobiona
zupka się gotuje , jest już ku końcowi
ziemniaczki czekają na wstawienie , kotleciki mielone , tylko nie mam pomysłu na dodatki więc będzie ogóreczek ze słoiczka
pranie jedno się uprało
głowa umyta i wysuszona
i jestem uziemiona , bo Loluś przebudził się z placzem i dosypia na rękach przy cycusiu
a tak woóle to jeszcze któreś dzieciątko cycuje , czy tylko my zostaliśmy?
Magda33, no wygodny ten x-lander , ale dużo miejsca zajmuje , ja też muszę pomyśleć o jakiejś parasolce, bo jak gdzieś jedziemy to cały bagażnik zajmujei nie ma miejsca na walizkę
a Ci od trojaczków to majątek na pamki wydają
ja nigdy nie liczyłam ile idzie , bo kupuję z zapasem ale 100 to idzie napewno
a co do nocnika to ja jestem jeszcze w lesie , bo Lolek wstaje i robi kupę
ja nawet oka nie zdążę otworzyć,a już czuję więc nie daje rady go sadzać , a na samę siku to poczekam do wiosny
Magda33 napisz potem jak kotleciki
no właśnie ciekawe zestawienie
u mnie to tak ciężko z gotowaniem , bo gotujemy razem z rodzicami a moja mama to tego nie zje tamtego też nie i jak ja coś wymyślam to ona grzebie i mnie to wkurza więc eksperymentuję tylko jak ich nie ma , a mało takich okazji mam
miałam jutro wybrać się na basen z dzieciakami , ale przy tych mrozach chyba sobie daruję , Ala pojechała dziś z moim bratem , to może jutro nie będzie marudziła a w weekend może trochę mróz ustąpi to pojedziemy wszyscy
kurcze muszę zupę doprawić a młody śpi