Kasia w Twoim przypadku jest ciut inaczej bo Ty młodziutka jeszcze jesteś i nie musisz się spieszyć do pracy. Wiesz ja w tym roku skończę 29 i przydałyby się już jakieś latka pracy
Także ja zacisnęłam zęby i zostaje mi 50 zł, ale Ty kochana ucz się i relaksuj z bycia z dzieckiem w domciu
A co do samodzielności w przedszkolu, to chyba każde dziecko przyjmują. Im więcej dziecko umie tym lepiej, ale to nie jest mus. W przedszkolu się nauczy.
Zresztą nasze dzieci jeszcze są małe. nawet 1,5 roku nie mają, więc czego można wymagać.
My z nocnikiem zaczynamy wiosną. Na razie zrobi czasem jak się ją posadzi i potem sobie brawo bije.
Z karmieniem lepiej, bo daję jej jedzonko w każdej postaci i się krzątam albo jem swoje i ona je sama. Bałagan jest różny, no ale musi się nauczyć
Milenka dziś wstała jak nigdy 5.45
zwaliłam z wyra T bo za pół godziny i tak już miała wstawać. O 6.30 ja wstałam bo już stękała że nieubrany jeszcze jest. Ale mi nerwy zapodał z rana. To ja 40 minut we wtorki szykuję siebie i dzieci, karmię, pakuję i wychodzimy, a on sam w 20 minut ledwo się umył i śniadanie spakował.
Masakra.
Na szczęście przeziębienie z takim osłąbieniem i mija i miałam siłę rano wstać.
Został mi tylko mokry kaszel i czasem katar.
Za dzieci znów ciągają nosem.
Końca nie widać.
Pogoda się ładna robi. Już 5 stopni jest. Jak mała wstanie bo już godzinkę śpi to idziemy na małe zakupki i na plac zabaw. A jeszcze zjemy makaronik z twarożkiem, masełkiem i mleczkiem. A na obiad schabowe dziś. Ja sobie ugriluję pierś z kurczaka.