sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

13 mar 2011, 22:33

Ania szkoda, że nie mieszkasz we Wrocławiu. Dobrze by było mieć takiego specjalistę jak ty na miejscu :ico_oczko:

Super, że Adaś się tak dobrze rozwija. Potwierdza się powszechna opinia, że młodsze dzieci przy starszych szybciej się rozwijają. Co do wagi i wzrostu to rzeczywiście duży jest. Mój Patryk kruszyna malutka ledwo 14 kg waży.

U nas od początku marca siedzenie w domu. Mój mąż przyniósł taką chorobę do domu, że pierwszy raz w życiu musiał iść na tydzień chorobowego i dostał antybiotyk. Ledwo żył i dziecko zaraził.

Patryk przez pierwszy tydzień dostawał Bactrim. Niestety w drugim tygodniu okazało się, że znowu mu zeszło na płuca i dostał antybiotyk Duomox. Jutro idziemy na kontrolę i już się boję co będzie dalej. Koleżanka już 3 tygodnie siedzi w domu i ma skierowanie na prześwietlenie płuc bo dalej ma zmiany.

Najgorsze jest to, że Patryk nie miał żadnych objawów znowu tak jak w grudniu przy zapaleniu płuc. Nie było gorączki, w nocy w ogóle nie kaszlał, w dzień sporadycznie a tu zeszło na płuca. Jak dla mnie dziwne.

Ania jak myślisz jutro bierze ostatni raz antybiotyk, kiedy będzie mógł wrócić do przedszkola? Nie kaszle już w ogóle i nie leci mu z nosa.

Ania pisałaś o Disnaylandzie. Kiedy planujecie jechać?

Mnie też siostra ciągnie w drugiej połowie maja.

Wczoraj byliśmy w kinie na Jak zostać królem?

Oglądałyście już ten film?

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

15 mar 2011, 20:21

Sylwia jak nie ma gorączki to może śmiało iść ,kaszleć dziecko ma prawo przez 3 tyg bo tyle mniej więcej nabłonek dróg oddechowych zniszczony infekcją się złuszcza a odbudowywuje się nowy. Co do objawów które opisujesz to wygląda na wirusówkę, i czy dostałby ten antybiotyk czy nie choroba trwałaby tyle samo, teraz tego jest od groma, ale czasem mam wrażenie że to ja jestem dziwna a inni normalni bo mój oddział jest chyba jedynym który nie daje antybiotyków na dzień dobry wszystkim....ech.

Co do disneylandu to jeszcze nic konkretnego nie wiem, jako że to pomysł koleżanki więc jestem zdana na jej terminy czasowe bo ona miała nimi załatwiać to taniej u swojego kolegi z biura podróży.

Powiem wam że jestem wykończona a urlop dopiero w czerwcu, jednak urlop w zimie też jest potrzebny, rano się nie mogę obudzić. Jeszcze od maja zaczynam dyżurować u siebie w szpitalu. :ico_olaboga: Dobrze że urodziłam dzieci przed specjalizacją bo teraz nie miałabym na to czasu. Byłam wczoraj pierwszy dzień w tej przychodni koło mnie, było ok, system komputerowy ułatwia prace. Jutro mam dzień na dziecku zdrowym, więc dzisiaj jeszcze coś muszę poprzeglądac, żeby być dobrze zorientowanym w szczepionkach i ich cenach:)

Nie wiem czy wasze dzieci też tak zmyślają ale Tosia czasem takie farmazony opowiada, a z takim przekonaniem, że ludzie biorą to za prawdę. :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

18 mar 2011, 14:03

Sylwia dużo zdrówka dla Was...mnie nasze choroby już wykańczają...

Ania Nela też zmyśla, taki etap, wyobraźnia pracuje pełną parą... od pół roku np ciągnie się temat że złamała palca u nogi w kościele,a tak naprawdę to babcia złamała :ico_noniewiem: W ogóle Nelka śmieszne rzeczy opowiada, dziś np mówi do Taty: Tatusiu wiesz jednak nie zostanę piosenkarką :-D , a Tato dlaczego Nelinko? a ona no bo mi się mikrofon zepsół... :ico_brawa_01: Aniu co sądzisż na temat szczepionek doustnych, tych pod język na czczo? chodzi mi o Nelinke. Lekarz przepisał Neli 3 serie na 3 miesiące. Teraz jeszcze jej nie podałam bo ma lekki katar i się wtrzymałam...

Ja w przyszłym tygodniu mam 2 szkoelnia więc błagam niebiosa żeby Nela była zdrowa :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: wt sr jakos pójdzie bo to beda pierszw dni w przedszkolu...Teraz staram się wzmocnić organizm Neli, daję jej tran , lakcid, vibowit, dużo czosnku :-D. Macie jeszcze jakieś pomysły???Poza tym ona teraz cały czas je, ciągle i to wszytsko co jej się da, wczoraj np zrobiłam jej twarożek z 2 ząbkami czosnku i zjadłą wszytsko :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

21 mar 2011, 12:15

To wracajcie do zdrowia. Świetnie Martuuniu, że Nelinka zjada wszystko. Moja Amelka niestety czosnek wyczuwa z kilku metrów i nie weźmie do ust. A szkoda. Ona w ogóle jest strasznie wybredna, jeśli chodzi o jedzenie. Jednak patrząc na moje wcześniejsze z nią i jej niejedzeniem doświadczenia, to bardzo się cieszę, że teraz je.
Moja Amela raczej nie zmyśla. Częściej przyjmuje role postaci z bajek i tak ciągle chce być: Angeliną Baleriną, albo księżniczką Bellą, albo królewną Śnieżką lub cukrową księżniczką. Królewnę śnieżkę, czy Piękną i Bestią mogłaby oglądać na okrągło. A przy tym bardzo przeżywa i płacze, mimo że wie, jak się skończy. Na początku nie wiedzieliśmy czy jej puszczać te bajki, bo skoro tak przeżywa, ale ona jest taka jak ja i lubi popłakać na filmach. :ico_oczko:

A u nas: Cóż bardzo mnie panie w przedszkolu zdenerwowały. Nie będę opisywać całej historii, bo długa. Powiem tylko, że wprowadziły mnie w błąd i w efekcie Amelka nie pojechała na konkurs (powiedziały, że jest w sobotę, a był w środę- nie posłałam jej akurat w środę, bo dziadku były z odwiedzinami u nas - tak w skrócie). Dzień otwarty dla rodziców dzieci z przedszkola, na który się spóźniła i nie wiedziałam, że w ogóle jest. Dobrze, że w ogóle zdążyłam, bo dziecko czekało. A pytałam, czy to dla rodziców dzieci z grupy 1. czy dla rodziców chcących posłać dzieci do przedszkola. Wyraźnie powiedziały, że dla rodziców z zewnątrz. W efekcie się wściekłam się i zrobiłam awanturę. Prosiły, żebym się nie denerwowała i uspokoiła. Ale i tak się zdenerwowałam i wcale się nie uspokoiłam. Nie znoszę niekompetencji. Było ostro, a dzisiaj mój M poprawił, bo powiedziały, ze z nim rozmawiały o dniu otwartym i o konkursie, co jest kłamstwem. A ja im uwierzyłam. W efekcie podwójna rozmowa w przedszkolu. I chyba dobrze, bo po co dziecku robią wodę z mózgu. Skoro się przygotowywało i czekało na konkurs i na mnie, to nie można sobie od tak igrać z jego uczuciami i praca. To są dzieci i nie wolno ich okłamywać ani sobie lekce ważyć. Po co w ogóle zawracają gitarę, skoro takie później rzeczy wychodzą.

W sobotę mój M postawił mnie przed faktem dokonanym i w trakcie drogi do moich rodziców, stwierdził, że jedziemy najpierw na 15 minut do jego. Wściekłam się, ale go rozumiem, bo jakby mi powiedział wcześniej, to znalazłabym milion wymówek, żeby nie spotkać się z nimi. A tak mam odbębnione na najbliższe kilka tygodni.

Szykuje mi się wyjazd służbowo wypoczynkowy do hotelu do Wałbrzycha. Niedaleko i znam te okolice doskonale, ale i tak fajnie będzie się pobawić.

I co najważniejsze, to zapłaciłam zaliczkę za wakacje. Nad nasze morze, ale z animatorami dla dzieci, z alternatywą w postaci basenu, jeśli pogoda nie dopisze i z możliwością wzięcia psa. Tera załatwiam drugą część wakacji w Beskidach. Może Podobin ( to trzy kilometry od Mszany Pruedence) lub Krynica.

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

21 mar 2011, 21:39

Yvone moje dzieci są pierwsze trzy tygodnie w Kasinie więc jakby twój wypoczynek się zbiegł to można się spotkać, ja będę do nich dojeżdżac na wieczory bo musze w pracy siedzieć. Ja się nie mogę doczekać urlopu w czerwcu, chyba patne niedługo z wykończenia i stresu, dobrze, że choć więcej słońca teraz jest.

Ja na panie z tosi grupy nie nażeram za to dyrektorka to inna bajka ostatnio robiła na radzie rodziców wielkie halo że nie ma kto 1000zł wyłożyć na dmuchany zamek na festyn w maju, któregoś dnia przychodzę i dostaję do podpisania zgodę czy moje dziecko może uczestniczyć w badaniu PGiNG o bezpieczeństwie zapalniczek, no to ja w te pendy do niej, że skoro my im stwarzamy możliwość robienia badania ZA DARMO na takiej liczbie dzieci to niech oni zasponsorują w zamian ten zamek, w końcu kogo jak kogo ale ich stać, na co ona do mnie wali tekstem że już kupili parę ryz papieru, normalnie myślałam że tam zejdę po zeknięciu z jej głupotą, przez to nic się w tym przedszkolu nie da zmienić, masakra :ico_olaboga:

Adaś znowu zaczyna kaszleć, w szpitalu trzecia fala chorych, walą oknami i drzwiami, tym razem z przewagą sraczkową :ico_olaboga: Wylądowała u mnie na oddziale dziewczyna z którą leżałam na sali po porodzie adasia, prawie jej nie poznałam a ona od razu do mnie Ania, tak schudła :) A do przychodni przyszła do mnie koleżanka Tosi z przedszkola :-D

Mój dr jeszcze go nie zaczełam robić a już mnie wkurza biurokracja związana z wydawaniem kasy, we czwartek mam posiedzenie komisji bioetycznej, trzymajcie kciuki :ico_sorki: cobym umiała gremium poodpowiadać na pytania bo nawte nie mam kiedy czytać.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

22 mar 2011, 11:52

Poradzisz sobie z gremium. Będzie dobrze.

My urlop planujemy na sierpień, bo tak stoi Amisi przedszkole.

Co do przedszkola, to bardzo dużo zależy od dyrekcji. Mam porównanie, bo w żłobku była po prostu rewelacyjna dyrekcja i nie można złego słowa powiedzieć. W przedszkolu trudno powiedzieć. Część pań sprawia wrażenie, że pracuje tam za karę. Ale to już inna bajka, bo nie można wszystkich mierzyć jedną miara.
Co do głupoty dyrektorki, to po prostu nie każdy powinien zajmować się zarządzaniem. Po prostu ręce opadają.

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

25 mar 2011, 15:03

Hej dziewczyny, Wróciłam do świata żywych :ico_oczko:

Patryk poszedł od tamtego wtorku do przedszkola i po dwóch dniach chodzenia w nocy zaczęły się wymioty. Na szczęście jeden dzień posiedział w domu i w piątek wrócił do przedszkola Nie wiem co to było takie potrójne wymioty i spokój. Może coś mu zaszkodziło w przedszkolu. W tym tygodniu chodzi i jest Ok. Nic póki co nie przytargał.

Ja od wtorku do dzisiaj byłam w szpitalu (koło Ciebie Ela na Pilczyckiej). Miałam artroskopie kolana. Niby miało być bezboleśnie a nacierpiałam się jak nie wiem. Sam zabieg odbywał się pod znieczuleniem częściowym od pasa w dół i był rzeczywiście bezbolesny. Ale jak puściło znieczulenie to przyszedł ból. Bez środków przeciwbólowych się nie obyło. Teraz mam 30 dni zwolnienia, nie mogę przez tydzień auta prowadzić.
Za 5 dni mam się udać na zdjęcie szwów. Przede mną rehabilitacja i nauka chodzenia.
Chodzę jak połamana a każdy krok sprawia ból. Wchodzenie po schodach na 3 piętro to dopiero męczarnia. Przez 3 tygodnie muszę robić sama zastrzyki w brzuch przeciw zakrzepicy. Nie wiem czy potrafię sobie sama wbić igłę w brzuch.

Jak byłam znieczulona to miałam wrażenie, że moje ciało skończyło się na pasie a poniżej nic nie mam. Strasznie głupie uczucie. Dotykałam nogi i nic nie czułam, jak obce ciało.

Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.


Ela z tym przedszkolem to rzeczywiście jakaś tragedia. U nas tydzień temu, też Pani numer wykręciła Patrykowi. Dziecko namalowało potwora na kartce a ta myślała, że to jakieś bazgroły i wyrzuciła do kosza. Przyszłam go odebrać, dziecko chciało się pochwalić mi co namalowało i okazało się, że rysunek w kuble. Patryk tak się rozpłakał, że przez 15 minut nie mogłam go uspokoić. Pani rysunek wyjęła z kubła ale był cały pognieciony. Na szczęście to nie jego Pani tylko z innej grupy. Jego Pani wie, ze rysunki są dla niego ważne i nigdy by tak nie zrobiła. Po 15.00 łączą grupy i inne Panie nie wiedzą.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

25 mar 2011, 15:25

Oj toś się nacierpiała. Brzmi naprawdę przerażająco. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do siebie. A o tym szpitalu to same dobre opinie słyszałam.

Ja tak porównuję do żłobka to przedszkole i naprawdę przy żłobku wypada ono marnie. Ale to wynika z prostej rzeczy. Inna dyrekcja i inne podejście pań do dzieci. W żłobku w grupie było 43 dzieci w przedszkolu jest 25. W żłobku dwulatki uczyli wierszyków i szykowali apel na dzień babci i dziadka, czy mam itp i nikt nie robił z tego halo. A tu za każdym razem zmęczone i wielki wyczyn. W żłobie tyle samo pań użerało się z maluchami w grupie co w przedszkolu i do tego jeszcze dochodziły pieluchy, nocnikowanie i karmienie tych dzieci i zawsze z uśmiechem i wszystko świetnie zorganizowane. A wierzcie mi- grupa naprawdę była liczna. Panie same zaproponowały mycie ząbków i jeszcze wprowadziły gimnastykę korekcyjną. Wszystko w cenie żłoba i komitetu. Bo im się chciało i zawsze z uśmiechem, serdeczne do dzieci. A tu, miny jakby były za karę i wiecznie zmęczone, obrażone. A cokolwiek zrobią, to halo, jakby nie wiadomo co. Naprawdę wypadają blado przy tamtych. Ale tam dyrektorka naprawdę była niesamowitą, życiową i ludzką kobietą. A ta w przedszkolu, to jakaś wystraszona i taka bez siły przebicia. Ech może coś się zmieni.

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

26 mar 2011, 13:18

witajcie podczytuje was i tylko melduje ze zyje ale nie mam czasu na nic, w wolnej chwili napewno sie odezwe wiecej co u nas

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

27 mar 2011, 18:30

Fajnie Karolinko, że jesteś.

No cóż. Wczoraj byli teściowie u nas i ja naprawdę nie wiem, czy ja mam rozdwojenie jaźni, czy robią z nas głupich, czy po prostu kłócić się, olać, czy jak. Wszystko fajnie. Przed końcem oświadczyli, że nasz wózek, który tam zawieźliśmy przy przeprowadzce, dali już mojego M siostrze. Po prostu się wściekłam, bo jak to bez pytanie. Dali część kasy na wózek, ale przecież myśmy do niego też dokładali.
Oczywiście powiedziałam, ze tak nie można, bo to jest nasz i nie mogą sobie brać naszych rzeczy bez pytania.
Na to teściowa, ze przecież było uzgodnione.
Ja że nic nie było uzgodnione.
To teściu, ze o co mi chodzi. Matka przecież pytała i się zgodziliśmy, a poza tym jak się nie podoba, to w tym tygodniu to przywiezie.
Ja na to, ze jeśli są tam na strychu moje rzeczy, to co też zabiorą i dadzą M siostrze.
Oczywiście teściu jakie moje rzeczy.
To ja, że przecież po Amelce,
To teściu, ze co do tego ma G,
Na to ja, że może ja nie chcę dawać swoich rzeczy G. Może chcę pożyczyć, bo też mam siostrę.
To teściu, że jutro przywiezie wózek.
Wkurzyłam się i wydarłam na mojego M, żeby się odezwał, bo ja nie mam siły i niech wytłumaczy.
Oczywiście teściowa, ze rozmawiała i że M miała sprawdzić cenę i ona sprawdziła już na allegro i że w sumie pozbyliśmy się kłopotu.
Po prostu wstałam od stołu i odeszłam, bo tak się zdenerwowałam. A teściowa do mnie, że przecież mnie o cenę pytała. Nie odzywałam się, bo tak się zdenerwowałam. A pamiętam rozmowę, że one ustaliły, że wezmą wózek. A przecież mówiła, że myśmy też płacili za wózek. Teściowa odpowiedziała wtedy, że G nie zgłupiała, żeby miała za cokolwiek płacić M. Żałuję, ze o tym nie powiedziałam. Mam to gdzieś. Myślałam, że sprawa załatwiona. M w końcu ustalił, że zapłacą nam tyle, ile na allegro.
Rany, jak ma być dobrze. Takie pierdoły, jak ten wózek, a się robi brazyliana. Nie chce mi się do nich jeździć, ani widzieć z nimi. Szkoda mi tylko mojego M, bo myślał, że przyjechali do syna, synowej i wnuczki. A oni przyjechali oświadczyć mu o wózku. Przyjechali po drodze od M siostry, bo byli na obiedzie. Też mnie to wkurza, bo on tyle razy zapraszał ich do nas na obiad i nie. W sumie, to naprawdę jest mi przykro i jestem na nich zła. Jeszcze tak nie byłam. Czy ze mną coś nie tak? Bo ostatnio każde spotkanie z nimi kończy się jakimiś niesnaskami. Dobrze, że nie jedziemy tam na święta. Naprawdę się cieszę. A mój M znowu się przekonał, że jego mama ma wyobraźnię i tworzy. Żałuję tylko, że przed tą akcją obiecał, że przyjedziemy tam w przyszłym tygodniu. Ale już postanowiłam, że na godzinę i do domu. Żadnego nocowania, a on jak chce, to proszę bardzo, niech śpi u rodziców. Szkoda mi go, bo jest między młotem a kowadłem, ale to jego rodzice i jego problemy.

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości