
Ja mam numer tylko do Ani, a ona na porodowce, wiec jakby cos to nie mialabym jak napisac

wczoraj od mniej wiecej 23.30 mialam regularne sukrcze co 7 minut, aczkolwiek takie dosc niebolesne, wiec pomyslalam, ze nie ma co sie tym przejmowac... krecilam sie w lozku i spac nie moglam, kolo 2 giej mnie zaczely te skurcze bolec, ale sie uparlam, ze zasne i sie udalo

jak tak siedze to mnie strsznie zebra bola...
dziewczyny, sliczne macie dzieci... faktycznie Paulinka do taty podobna

pozazdroscic Aga tkiego szybkiego porodu

tabogucka, mysle, ze jakbys miala faktycznie zaczac rodzic to i tak cia potna raz dwa... cesarka to jest bardzo szybka sprawa, pamietam, ze obok mnie rodzila dziewczyna, ktora sie cale rano od mojego porodu meczyla i nagle maluchowi puls zaczal slabnac, wywozili ja gdzies, papiery po drodze podpisywala i minela chwila, teraz juz mi trudno okreslic w minutach, no ale moment w kazdym razie jak jej dziecko do wazenia i mierzenia przyniesli...
jezuuu jak mnie te zebra bola, nie moge siedziec dluzej
