08 kwie 2011, 15:25
A u mnie nie zbyt wesoło. Przedwczoraj miałam wypadek samochodowy.Idiota chciał przejechać rondo na wprost i zepchnął mnie z ronda i to tak, że przecięłam pas zieleni, dwa znaki, dwa pasy pod prąd i latarnia wbiła mi się w przód samochodu. Idiota wypchnął 1,5 tonowy samochód. A ja mam skręcone kręgi szyjne. Boli jak diabli. Kazali spać w kołnierzu i jestem przerażona.
Karetka, szpital i wczoraj internista (po awanturze, że ma przyjąć), neurolog, dzisiaj ortopeda i okulista. Boli, a jak ketonal przestaje działać, to idzie się wściec. Policja powiedziała mi, że facet jest winny, tylko teraz nie wiem jeszcze czy przyjmie mandat, czy sprawa. Samochód - szkoda gadań. Nawet się nim nie nacieszyłam. Pozytyw jest taki, że trochę przebojowości i da się załatwić wszystko z wizytami u specjalistów, bo przyjęli od razu wszyscy. Tylko wiecie co, wkurza mnie, że lekarze są stawiani w takiej sytuacji. Ja w kołnierzu obolała i naprawdę idzie się wściec, pytam czy mnie przyjmie. A on czy ona, pełna poczekalnia ludzi i ja, i co ma powiedzieć. No przyjmie, bo jest człowiekiem. Ale system jest po prostu tragiczny, bo ani ja w takim stanie nie powinnam się prosić o wizytę i denerwować czy znajdę lekarza, ani oni nie powinni być stawiani w takiej sytuacji. Szlag mnie trafi z czymś takim, a że mnie boli, to mam ochotę zastrzelić panią pieprzoną minister.
Dziewczyny jak pomyślę, że mogłam jechać z Amelką, to mnie normalnie ściska w gardle.
Dobrze, że ci jadący z na przeciwka, zdążyli uciec, bo nawet nie chcę myśleć, czym by się skończyło. A gnój jeszcze chodził i gadał jak to ta baba jechała, a mój M dojechał z Ami i czekał na policję. I kretyn do mojego M jak to ta baba jechała, a mój M kazał mu się zamknąć, bo jeśli choć słowo jeszcze na mnie powie, to mu mordę skuje. Policja też mówiła, że facet przesadził i to mocno. Jaką trzeba mieć wyobraźnię kury, żeby jechać przez rondo na wprost. Ale co to zmienia, mnie boli jak diabli i nie mam auta.