Zoola no to super, że Nataszce się podobało w teatrze i że idziecie na festyn.
Patrycja ta pediatra to mnie ostatnio wnerwiła, nawet małego dobrze nie obejrzała i nic poza wypominaniem mi, że karmię sztucznie nie usłyszałam. Do niej to tylko już po szczepionki będę chodzić, a w razie czego podjedziemy do Medicover'u w Łodzi skoro mamy tam abonament.
My 16 lipca mamy wesele syna męża mojej mamy.
To tez fajnie, odskocznia się przyda.
Murchinson, ja też lubię takie imprezy

fajnie, że się troszkę rozerwaliście
Zawsze to inaczej niż siedzieć w domu.
wysłałam męża po bebilon, chcę mu raz podać i zobaczyć czy się nie najada moim mlekiem czy o coś innego chodzi.
I jak nie dojada na Twoim czy bez zmiany? Może spróbuj odciągnąć swoje i podać z butelki-wtedy zobaczysz ile zje i na ile czasu mu to starczy. Jeśli przejdziesz na sztuczne to może być na początku problem z kupą. Pamiętaj by na takim mleku Krzysia więcej dopajać (nawet samą wodą). My od początku (po wyjściu ze szpitala) na bebilonie jesteśmy. A pamiętaj, że po wymieszaniu z wodą mleko musi być zużyte w ciągu godziny.
Murchinson to fajnie, że imprezka się udała

my poszliśmy wczoraj na chwilę na dni Konina, ale było za głośno, Krzysiu zaczął się kręcić i musieliśmy się zwijać.[/quote]
Smerfikowi nie przeszkadzała głośna muzyka, piszczące dzieci, głośny animator. On to jak zaśnie to armata może huknąć koło ucha a go nie zbudzi

Jedyne co go może obudzić to brzydki zapach i mokra pieluszka. On jak zrobi siku czy kupę to od razu alarm podnosi.
moze nie bedzie tak zle, moje dziecko u dziadkow jest jak aniolek i pozniej wszyscy sie zastanawiaja co ja od niego chce

Bo dziadkowie to i tak robią co wnuczek/wnuczka chce a rodziców się testuje.
U nas młody już się nauczył, że tatuś na więcej pozwala niż mama.