JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

09 lip 2011, 23:38

:ico_brawa_01: piekny opis :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

10 lip 2011, 08:52

Malinka - piekny opis,wzruszylam sie - tyle czekalas i wreszcie masz ,przez te kila miesiecy udowodnilas wszystkim,ze z szalonej nastolatki stalas sie matka,piekny opis i powodzenia w nowej roli :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Malinkax33
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 695
Rejestracja: 11 mar 2011, 09:45

10 lip 2011, 09:06

były kryzysy... oj były :D
ale naprawde jak lekarz powiedział widać główke to normalnie tyle siły ile tylko można z siebie dać...
niezapomniane... szczerze ?
chciała bym rodzić jeszcze raz ! :D

Awatar użytkownika
Kocura Bura
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5842
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:44

10 lip 2011, 13:23

Malinkax33, super opis :-)
Gratulacje raz jeszcze!

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

11 lip 2011, 12:38

Fajny opis, super, że dałaś radę własnymi siłami ją urodzić
chciała bym rodzić jeszcze raz ! :D
nie szalej heh naciesz się najpierw swoją królewną hehe :-)

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

14 lip 2011, 17:57

No Malinka, dzielnie wytrzymałaś, dobrze, że mama była przy Tobie.

To teraz pora na mnie:
W piątek byliśmy na kontrolnym KTG i lekarz stwierdził, że nic się nie dzieje więc następne w środę.. położyłam się spać i około 6 obudziły mnie mocne skurcze, okazało się, że są co 6 minut więc poszłam wziąć ciepłą kąpiel, nic ona jednak nie dała i skurcze nasilały się. Około 8 mąż na dobre się wybudził i odczekaliśmy jeszcze troszkę, zjadłam 2 kanapki, sprawdziłam czy wszystko mam na ewentualne zostanie w szpitalu i pojechaliśmy. Ok 10 byliśmy w szpitalu. Na początek zrobili mi KTG i badanie. Położna stwierdziła "takie skurcze to nie skurcze jeszcze" (wtedy były co 4 minuty, ale słabo się zapisywały), rozwarcie na 2 palce. Lekarka powiedziała, że mam zostać na patologi, bo tylko tam są miejsca, dotarliśmy na salę, przebrałam się i na chwilę podłączyli KTG, znowu skurcze wg tego urządzenia były małe więc kazali czekać. Mówiłam położnej, że okropnie boli mnie krocze i skurcze są inne niż wcześniejsze i prysznic, który mi proponuje nie przynosi ulgi...no ale czekałam...międzyczasie przyszedł na wizytę ordynator (chodziłam do niego przez ostatnie tyg. bo mojej gin nie było), zbadał mnie i powiedział, że rozwarcie jest na 7 cm, a skurcze są mocne i zapytał co ja tu jeszcze robię :ico_szoking: Skierowali mnie na trakt porodowy, poczekałam chwilkę i o 12.30 leżałam na sali porodowej z podłączonym KTG (potem już nie wiem jak co się rozkładało czasowo). Praktykantka, która spisywała nasze dane dziwiła się, że przy takim rozwarciu i skurczach żartuję i się śmieję :) Po jakimś czasie podali mi oksytocynę, przy skurczach kucałam, a między nimi mąż masował mi plecy, bo miałam okropne bóle krzyżowe :( MASAKRA Wody nie chciały same odejść więc w pewnym momencie położna przebiła. Mąż cały czas był przy mnie i niesamowicie mnie wspierał. Wszyscy dziwili się, że nie krzyczę i nie denerwuję się na wszystkich dookoła, "jakby pani nie rodziła" w pewnym momencie nie miałam już siły, ale jak tylko kazali przeć nie myślałam już o bólu, siły wróciły i skupiłam się na tym by jak najszybciej wypchnąć Maluszka żeby się nie przydusił..o 15.40 przyszedł na świat nasz syn - Antoni :) 3320g i 51 cm. To był najcudowniejszy moment w moim życiu, mąż równie szczęśliwy przeciął pępowinę :) :ico_brawa_01:
Niestety musieli mnie naciąć więc mam szwy (jutro jedziemy na zdjęcie), potem mnie szyli, a Ł. był z Antosiem przy ważeniu itd Po 2 godzinach zawieźli nas na oddział, mąż był z nami do 22. Pomógł mi się umyć i ciągle był przy mnie. Nie było tak źle, gdyby nie te plecy to powiedziałabym, że dobrze :)

I wiecie co? MAM 2 NAJWSPANIALSZYCH FACETÓW NA ŚWIECIE - SYNKA I MĘŻA :ico_brawa_01:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

14 lip 2011, 18:28

martasz, :ico_brawa_01: silna babka z Ciebie, że się nie darłaś ani razu:):):):)

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

14 lip 2011, 18:58

martasz wzruszyłam się na tym opisie. Naprawdę dzielna jesteś!!! Już nie mogę się doczekać kiedy ja wezmę swojego synusia na rączki. Ach zazdroszczę, że masz już go przy sobie. No i gratulacje dla męża za wytrwałość!!!

[ Dodano: 14-07-2011, 19:01 ]
ale brak słów dla położnych, które kazały Ci leżeć na patologii i wmawiały Ci, że masz słabe skurcze. Jeju dobrze, że Cie jeszcze do domu nie odesłały :ico_puknij: i dobrze, że w porę przyszedł ordynator i że nie urodziłaś na tej patologii :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

14 lip 2011, 20:21

martasz - super porod,chyba jestes stworzona do rodzenia dzieci :ico_oczko: Gratuluje jeszcze raz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

14 lip 2011, 22:03

martasz - super porod,chyba jestes stworzona do rodzenia dzieci :ico_oczko: Gratuluje jeszcze raz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Położna tez mi to powiedziała :) Ale stwierdziłam, że póki co wystarczy mi jeden poród :D

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Sherriwette, TonieAnend i 1 gość