, wiecznie zmęczeni bo pracują . Ja zawsze mojemu mówie, żeby chociaz na 2 dni sie ze mna zamienil, i jak wroce to tez ma byc posprzatane , wyprane, ugotowane i dzieci po spacerze maja byc i jestem przekonana , ze nawet w połowie nie byłoby to zrobione 
przespał dość ładnie, ale ja się nie wyspałam bo mało miejsca mieliśmy i co chwila się budziłam, bałam się , że małemu jest za zimno, choć miał takie fajne wdzianko jak misiu :)
za zjedzony obiadek, Filipek pyzuni nie ma jeszcze, i przez to wygląda na starszego, dużego chłopaka :)
faceci już tak mają, że często nie doceniają nas i tego co robimy dla nich i naszych pociech.to ładnieA ostatnio jego ulubionym zajęciem po przebudzeniu jest przekręcanie się z plecków na brzuszek i na odwrót
mój się przekręca jedynie na boczki 
no tak jest ale pracujemy nad tym aby mu urosły policzkaFilipek pyzuni nie ma jeszcze, i przez to wygląda na starszego, dużego chłopaka
to prawdadziewczynki z facetami to macie świętą rację
pewno mama steskniona ;)))Jutro w koncy synuś wraca z kolonii
wiadomo w nocy ja nie spalam tak calej bo jak mala sie ryrala troszke to ja do niej wstaje i patrze czy jest ok ale cały czas miala oczka zamniete wiec jej nie bralam do karmienia a jak wstalam to piersi takie pełne i koszulka cala od mleka musialam sobie sciagnac po karmieniu malej moj K caly czas powtarza ze ja uwielbia i zwariowal na jej punkcie ;))
jak jest jedno dziecko to tez jest inaczej-latwiej, nawet jak maz sie nie rwie do pomocy, ale jak pojawia sie kolejne dziecko to by sie przydala ta pomocna dlon, a okazuje sie, ze nie ma na co liczyc... ale pomoc by mogl czasami... na dole widac oba pod dziaslem, ale z lewej strony ma spuchniete, wiec obstawiam, ze pierwszy bedzie wlasnie lewy... i czasami wsieka sie strasznie, bo ja swedza te dziaselka, potrafi sie za gacie zlapac i je sobie do buzi wepchac i zaciekle je gryzie i placze a jak jej palca dam to zaraz go do buzi wpycha i go tam obrabia ostro, a podobnie jak Gabcioch gardzi gryzakiem, wie jakos musimy przetrwac... ladnie juz lapie rozne rzeczy taka skupiona jest strasznie na tym... moj nie cierpi zakupow a musi ze mna jechac, bo ja sobie sama nic nie umiem kupic, wiec zawsze cala wataha jedziemy i on wpada jak styista miedzy wieszaki, wybiera mi ubrania i mnie wygania do przymierzalni, ale ciagle ma przy tym ponura mine i jest niezadowolony, ze musi brnac przez centrum handlowe a jakby jeszcze mial na mnie czekac w aucie... fiuuu, chyba by wscieklizny dostal 
zupelnie do siebie nie podobna jestes i chyba okraglejsza troche niz teraz, prawda? mójemu też, chyba już się przebija, bo dziś rano teściowa łyżeczką postukała,nooo i w szoku jestem, bo ewidentnie zeby jej ida
hehe, no moi dziadkowie takie dla mnie wymyślili ;pDobrusia, ale klawe imie masz
i to wszystko z górnej półki bierze odwrotnie do mnie ja to tylko szukam przecen i promocji, i lubię po lumpach grzebać 
Zawsze chciałam do Chorwacji jechać, pięknie tamWróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
