Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

15 lip 2011, 09:38


Położna tez mi to powiedziała :) Ale stwierdziłam, że póki co wystarczy mi jeden poród :D
- heh,ja po 16 godzinach porodu,jak rodzilam syna powiedzialam,ze juz NIGDY wiecej,a polozna powiedziala,ze te co tak mowia najszybciej wracaja :ico_oczko: Cos w tym jest,bo raptem dwa lata pozniej rodzilam Zuzke a teraz o 3 sie staramy :ico_oczko:

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

16 lip 2011, 10:43

martasz super opis i poród :-) dzielna kobita z Ciebie :-)

Awatar użytkownika
aga216
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5370
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:39

16 lip 2011, 12:39

dziewczyny wszystki opisy super,ja tęsknie za brzuszkiem i po mimo bólu ogromnego przecież ,jeżeli zdrówko pozwoli i finanse chciałabym jeszcze raz przeżyć cud narodzin :ico_sorki:

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

01 sie 2011, 18:57

kurcze to ja tez chetnie napisze jak przezylam swoj drugi porod :-)
po pierwsze maz byl od poczatku do konca ze mna i to bylo najlepsze co moglo mnie spotkac, bo przy pierwszym porodzie polozne wyprosily go bo niby za dlugo by musial ze mna siedziec :-/
tym razem ok 17:40 zaczely mi odchodzic wody, sama nie umialam uwierzyc czy to wody czy nie, bo tak malusio ich odeszlo, poszlam zawiadomic mame ze chyba mi wody odchodza - ona akurat wychodzila z domu - odczekalam jeszcze chwile i znow polecialo, wiec zadzwonilam zeby zawiadomili meza - bo akurat byl juz w pracy - na szczescie udalo mu sie wrocic do domu..ja w tym czasie wzielam prysznic, powoli dopakowalam torbe i jakos do godz jechalismy do szpitala...
troche oschle mnie pani polozna potraktowala, ale na szczescie akurat potem schodzila ze zmiany i do porodu trafilam na super babke :-D
przy pierwszym badaniu ginekologicznym mialam 2 cm rozwarcia wiec od razu dostalam kroplowke, schodzila bardzo powoli, bolu jako tako nie czulam, a jak cos mocniej mnie chwycilo to glebokimi oddechami to niwelowalam, A. chodzil za mna z kroplowka, dawal "dobre rady"ktorych sie naczytal w gazetkach i poradnikach :ico_oczko: polozna tez przychodzila co chwile pytala jak sie czuje, radzila jak moge sobie jeszcze bardziej ulzyc,z czego moge skorzystac..materacyk, pilka, prysznic..full wypas, jednak mi najlepiej bylo chodzic..czas lecial strasznie..ok 21 skurcze zaczely juz sie coraz mocniejsze, juz nie umialam chodzic, najlepiej bylo siedziec w szerokim rozkroku :-D , drugie badanie ginekologiczne - 6 cm, a bole juz cholerne :ico_olaboga: glebokie oddechy juz ciezko bylo w skurczu zlapac :ico_noniewiem: jak juz sie polozylam na kozetke to juz z niej nie zeszlam bo tak mi juz parlo, a przec nie moglam bo za male rozwarcie :ico_olaboga: dostalam zastrzyk i po chwili..rodzimy :ico_sorki: 3 skurcze i wyszla glowka, kolejne 2 i poszla reszta :ico_sorki: Kalinke polozyli mi na brzuszku i sie prawie poplakalam :ico_placzek: Milenki mi nie kladli :-/ calkiem nowe przezyzcie..i dla tatusia nowosc - przecinal pepowine (przy pierwszej sie bal :ico_noniewiem: ) i potem opowiadal ze to wcale nie jest tak latwo, ze chyba tepe nozyce mieli :ico_haha_01:
potem jeszcze 2 godz bylismy razem w pokoju poporodowym, czas na zdjecia i tylko dla siebie..
na prawde ten porod w porownaniu z pierwszym uznaje za latwy i przyjemny, polozna super, lekarz nawet uczestniczyl przy porodzie :ico_szoking: nie rozcinali mnie tym razem, ale ciut peklam przy cewce moczowej, wiec 2 szwy mialam zalozone..ale do 3 tyg po porodzie same wyszly, nic mnie nie bolalo - procz obkurczajacej sie macicy - od razu moglam sie poruszac swobodnie i chodzic do wc :ico_sorki:
kazdej zycze w najgorszym przypadku takiego porodu jak ja mialam :-)

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

02 sie 2011, 08:46

:ico_brawa_01: super, że miałaś męża przy sobie i że tak dzielnie Ci pomagał :-)

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

04 sie 2011, 09:36

ladybird23, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: super ze tak szybko Ci poszło :ico_brawa_01:

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

10 sie 2011, 10:46

To teraz moja kolej. W piątek 5sierpnia pojechałam z mężem na kontrolne ktg. Okazało się, że mam skurcze, tylko nie bolesne i położna zdecydowała, że już zostanę i podadzą mi oksytocynę, bo i tak byłam 5dni po terminie. Podali mi najpierw jedną dawkę, skurcze były znośne, dałam radę wszystko robić, chodzić, kąpać się, skakać na piłce, później kolejna dawka i jakby skurcze lekko zanikły. No a po trzeciej dawce to się zaczęła jazda. Tak mnie bolało w brzuchu i w kręgosłupie, że przy skurczu płakałam, a dodam, że praktycznie między nimi przerw nie było. Ale cichuteńko bez krzyków jakoś to znosiłam. Oczywiście mąż był cały czas ze mną i pokazywał jak oddychać. Bardzo pomagała mi jego obecność. Niestety jednak po wielu badaniach i po odejściu czopa krwistego, okazało się, że mój synek przez skurcze zamiast ładnie wstawiać główkę do kanału rodnego, ucieka coraz wyżej do brzuszka. Położna zmierzyła mnie i stwierdziła, że to jest duże dziecko i według niej nie dam rady urodzić sama. Ale ja prosiłam, żeby jeszcze troszkę poczekali. W sumie po 5godzinkach lekarz stwierdził, że nie będziemy ani mnie męczyć ani małego. Zapadła decyzja o cesarce. Tak się trzęsłam, że anestezjolog nie potrafił mi się wkuć w kręgosłup. Męża już niestety nie wpuścili na salę operacyjną, więc zostałam sama, a tak bardzo go potrzebowałam :(. Podali w końcu znieczulenie. Kiedy zaczęło działaś, zapytali mnie czy dam radę unieść nogę, a ja, że nie ale mogę kręcić stopami. Anestozjolog zaśmiał się i powiedział: "i co będzie pani uciekać?". W ogóle był bardzo sympatyczny, jak wszyscy zresztą, wszystko mi tłumaczyli co po kolei robią. Czułam szarpanie i wyciąganie małego z brzuszka, ale to nie bolało. Jak go wyciągnęli usłyszałam przeraźliwy płacz i sama się rozpłakałam, bo pokazali mi synka. Lekarz powiedział: "kawał chłopa z niego". Potem zabrali mi maluszka na ważenie, mierzenie do tatusia, który dzielnie przeciął pępowinę. Malutki ważył 3760g i mierzył 57cm. Wszyscy jak go widzieli mówili: "wygląda jakby miał ze trzy tygodnie". Mi się zrobiło strasznie słabo, spadło mi bardzo tętno. Lekarz powiedział, że to normalne, bo straciłam trochę krwi. Zaszyli mnie i z powrotem przynieśli mi mojego synka, który patrzył się na mnie szeroko otwartymi oczami. Potem przewieźli mnie na salę poporodową i zaraz przyszedł do mnie mąż. Spędził z nami cały dzień, a następnego dnia przyniósł mi bukiet dużych, czerwonych róż :ico_brawa_01:. Ogólnie bardzo żałuję, że nie udało mi się urodzić naturalnie, bo teraz nadal boli mnie brzuch i ciągnął szwy. Nie mogę wszystkiego jeszcze w domu zrobić. Ale no cóż, nie każdego natura obdarzyła możliwością rodzenia własnymi siłami :ico_noniewiem:. Jestem wdzięczna mężowi, że dzielnie się trzymał i ciągle mi pomagał i cudownemu personelowi w szpitalu, bo na prawdę trafiłam na wspaniałych lekarzy i położne.

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

10 sie 2011, 17:19

nina0226, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dzielna kobitka :ico_sorki:
ważne ze jesteście oboje cali i zdrowi :ico_brawa_01:

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

10 sie 2011, 17:35

ninka ale czad, tyle sie meczyc ze skurczami zeby potem cie nacieli, szkoda ale grunt ze masz zdrowego synka i tobie nic nie zagrazalo :ico_sorki: teraz nic tylko cieszyc sie soba..no i gratulowac gestu mezowi :ico_brawa_01:
na mnie czekaly kwiaty w domu, od meza i taty :-)

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

12 sie 2011, 23:07

nina - porod naturalny jest przereklamowany :ico_oczko: Zartuje,dobrze,ze trafilas na madrych ludzi,ktorzy nie probowali na sile zmusic cie do porodu naturlanego :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość