nie chodzi mi o sam fakt kasy, że z urzędu ale że kursy robią, bo koszt takiego kursu jest wysoki i sama na niego niestety nie jestem w stanie zarobić a do tego w przedsskolu zajmą się małą w czasie trwania zajęć - każdy by skorzystał jakby miał taką szansę. I nie uważam, że robię źle, żyję tutaj więc musszę zacząć porozumiewać się z nimi w ich języku prawidłowo, a nie wiecznie łamanym angielskim z problemami gramatycznymi, a skoro ktoś podaje mi rękę w tym kierunku to ja tą ręke chwytam, drugiej szansy mogę nie mieć, a dzieciątko ma tatusia, który też z chęcią pobedzie sam na sam z maluszkiem. Półtorej godziny tygodniowo to nie tak wiele a chwile tata - dzieciątko - bezcenne. Ja się naciesze maluszkiem w każdej innej chwili.Tam kasa z urzędu miasta :) dzieciaczka będziesz miała świeżutkiego- trza się nacieszyć
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość