Uk, Anglia część 2 :)

[GLIZDUNIA]

jesli chodzi o maye to ja zawsze wierna bylam Clarksom...wszelakie sandaly,polbuty czy ala adidaski...skora,dobre wykonanie,lekkie i zawsze w sklepie dobiora odpowiedni rozmiar ..kilka lat wstecz nie kupowalam zimowek bo zimy nie byly az takie srogie,teraz co rok to wiecej sniegu i dluzej jest mroz,wiec juz kupuje kozaki...z Clarksa sa dla mnie za drogie bo musze 2 pary kupic wiec kupuje z NEXTa,na ten sezon juz mam(do szkoly czarne skorzane niskie kozaczki,bo wybor maly,dla dziewczynek ze szkolnych raczej tylko beleriny) kupilam takie


...drugie wybralam takie,do chodzenia na codzien bo te szkolne to beda zdaje sie zrujnowane szybko


a sniegowce marza mi sie takie


,ogladalam je w sklepie i wydaja sie byc baaaaardzo cieple,kolezanka miala dla dzieci w zeszlym roku takie w innym kolorze i mowila ze stopy cieplutkie,wrecz gorace byly po dlugich zabawach na sniegu i mrozie...cena tez przystepna dosc,plus taki ze nawet jak zimy bedzie miesiac takiej konkretnej to schodza uzywane na ebayu w cenach jak nowki!!wiec za rok mozna sprzedac i kase odzyskac

poza tym duzo juz sniegowcow w sklepach,kiedys wyboru nie bylo bo zimy lzejsze byly,w tym roku nawet kombinezony widze ze sa ja mam dla mayci takie nieprzepuszczajace wody w calosci z regatty wdzianko,na snieg sie nadaje,wkladam dresy i rajty pod spod i moze sie turlac do woli
jesli chodzi o polbuty to polecam Clarksa i kickersa tez(kickersy takie wyzsze to i na wczesna zime sie nadaja dla dzieci piekne wzory i kolory
po takie butki to czesto do Clarks village jezdzilismy bo tam outlety obuwnicze zawsze cos sie trafi

[Martalka]

clarks village daleeeko od nas, ale może jakieś outlety są niedaleko. poszukam :)
Dzięki za obszerne info. W takim razie coś cieplejszego też muszę poszukać. :)

[GLIZDUNIA]

Martalka,mysle ze w miescie przy odgarnietym sniegu to az takich mega cieplych nie potrzeba ,my tu na wsi to mam nadzieje i na sanki wybywamy to tez troche inaczej nie? w ubieglym roku nie kupilam sniegowcow na czas,w sklepach wybor maly byl a jak snieg spadl to nic w sklepach nie bylo co sie najezdzilismy i jakies badziewie byle bylo kupilismy,szczesliwie sie sprzedaly i kase w tym roku odzyskalam ...

aa no i ja zawsze zwracalam uwage zeby Maya miala skorzane buciki,dobrze dobrane do stopy bo mi lewa noge lekko przechyla do srodka,kickersy maja sztywne kostki a to np. jej tez lepiej trzyma nozke..a teraz przy cukrzycy to juz wogole musi miec dobrze dobrane by nic nie cisnelo,nie odmrozily sie i wogole...sporo szukania zeby kupic dobrze i wmiare cenowo przystepnie...
a poza tym to ja lubie grzebac w poszukiwaniu takich rzeczy

juz niedlugo drugi trymestr,bedzie lepiej nie?

[Martalka]

Będzie lepiej :)
16 go w niedzielę mam spotkanie z szpitalu z położną, potem pod koniec miesiąca testy i scan

Ja też przywiązuję wagę do obuwia. W PL miałam obcykane obuwnicze z dobrymi butami. Tutaj znałam tylko clarks, no i to co w PL było niedostępne cenowo dla nas czyli ecco czy geox. także dzięki jeszcze raz za info.
Co najlepsze w naszej okolicy (czyli Mitcham, Tooting) same badziewia. Nie licząc jedynego tkmaxa, ale też on taki cienki jakiś, nic ciekawego nie mają, jedynie buty-maszkarony no ale firmówki

[GLIZDUNIA]

oo no geoxy i ecco tez dobre butki robia,tylko u nas w okolicach nie ma sklepow z nimi,do najblizszego tkmaxxa mamy godzine drogi a tam czasem mozna wlasnie je spotkac,no ale trafic z rozmiarem i gustem to juz ciezkawo troche

u nas ogolnie malo obuwniczych,dlatego np. z nexta zamowilam z katalogu na sklep,w domu moglam posprawdzac,przymierzyc i ewentualnie niedobre oddac..a jakos powiem Ci ze calkiem niezla jesli chodzi o kozaki w clarksie u nas malo co maja wiec jak cos to wybywamy gdzies dalej wlasnie...

wogole to fajnie ze bedziesz miala okazje porownac ciaze pl/uk ...tyle sie mowi o angielskiej sluzbie zdrowia itd. to bedziesz miala mozliwosc wyrobic wlasne zdanie nie?

[elibell]

Martalka, gratuluję ciąży i podziwiam jak mam być szczera, 4 dzieciatko, ja ledwo z dwójką daję radę a dziś pierwszy dzień jak sama jestem, maz wrócił do pracy po mesiącu urlopu

[GLIZDUNIA]

Elibell,pierwszy dzien za Toba poustawiasz sobie wszystko z czasem,a czesto jest tak ze czym wiecej ma sie na glowie tym lepiej sie wyrabiamy ...po miesiacu juz bedziesz niezle wprawiona,na bank!!

[elibell]

Elibell,pierwszy dzien za Toba poustawiasz sobie wszystko z czasem,a czesto jest tak ze czym wiecej ma sie na glowie tym lepiej sie wyrabiamy ...po miesiacu juz bedziesz niezle wprawiona,na bank!!
_________________

a to prawda im wiecej zajeć tym lepiej sie je rozplanowuje, zawsze tak miałam. Jakoś sobie poradziłam, nie było najgorzej, Elizka płakała a mi serducho sie krajało ale juz obydwa spią moje brzdące małe:)

[Martalka]

elibell, maluszek Twój ma dopiero niespełna miesiąc, więc to w sumie taki najmniej pewny, meczący, niewyspany okres. No i Eliza też przecież jeszcze jest malutkim dzieckiem. Organizacyjnie się jakoś ustawisz, i będzie OK.
Ja zwykle do 3 mca dziecka dawałam sobie na luz. nie musiało być idealnie. I generalnie mój mąż był w PL tak zapracowanym człowiekiem, że Bart widywał go tylko rano, jak ten go wiózł rano do pkola więc sama z dwójką/trójką dawałam radę bo musiałam. A teraz M zapowiedziałam że jego udział będzie bardzo duży.
I jak przy pierwszym dziecku czas noworodkowania był najfajniejszy (spałam z dzidźkiem w dzień ), tak już przy drugim dzieciątku nie było tak łatwo...
Ale ja się autentycznie boję 4 dziecka (to jest niespodzianka, bo więcej nie planowaliśmy ), a właściwie nie jego samego,a CZWÓRKI bąbli razem- dobrze, że chociaż termin sensowny, bo wczesno-letni. maj :D Nie trzeba tych kombinezonów, czapek itd. Bo ubierz maluchy w liczbie 3 w ten cały osprzęt i zagoń starszaka by ten tez się ubrać raczył
I to nasze mieszkanie z mega dziadowskim wejściem!!! Wprowadzenie spacerówki to masakra... autentycznie nie cierpię rozwiązań architektonicznych w tym kraju

[ Dodano: 10-10-2011, 00:58 ]
GLIZDUNIA, no jak mam okazję to porównam. Szczerze mówiąc, to ja w PL na standardowej wizycie na tym etapie miałam USG i słyszałam bicie serca (aaachhhh), wiedziałam więc, że ciąża jest realna, że ma się dobrze, rośnie. Teraz jeszcze tak... dziwnie tajemnicza mi się wydaje... nierealna...
Najbardziej cieszę się na PORÓD tutaj. Tzn poród sam w sobie nieee... ale jak już muszę to chociaż urodzę jak człowiek, nie? chcę w wodzie chyba

[elibell]

Martalka, to myślcie o zmianie domku, macie jeszcze kilka miesiecy, ja mam na szczęście od razu wejscie na korytarz do domu i miejsce na wózek podwójny i pojedyńczy także, ale wiem jak wyglądają te domy tutaj, drzwi i schody do góry od razu i wex tu wjedź wózkiem, jak, chyba cudem albo garaż najlepiej miec i tam parkowac hihihi