NICOLA_1985

29 paź 2011, 09:50

ellibell my też jeszcze do niedawna mieliśmy kontakt na smsy, czasem pisaliśmy sobie życzenia na urodziny ale teraz już dałam sobie spokój bo dla mnie to jest tylko rozdrapywanie ran , już mi wystarczy, że sprawiam mi bół samo wspominanie o nim bo bardzo go kochałam i on mnie też ale ranił mnie na każdym kroku, z trudem podjęłam decyzję o rozstaniu i wiele razy się wahałam czy aby nie wrócić mimo, że wiedziałam, że to nie ma sensu, że miłość nie wystarczy, ze jeszcze trzeba sobie ufac a ja bym nie potrafiła jemu już zaufac, za dużo kłamstw, za dużo razy nadużył moje zaufanie, za bardzo mnie zranił, jakiś czas po rozstaniu spotkaliśmy się mimo, że mieliśmy już swoich nowych partnerów i już wtedy poczułam, że między nami jest mega przepaść, w jego oczach widziałam tylko smutek i straszny żal... mówił, coś o tej nowej dziewczynie , że jest fajna , że na pewno bym ją polubiła ale nie było entuzjazmu w jego głosie... a ja tylko se pomyślałam " chyba sam siebie nie słyszysz.."
żałowałam wtedy , że sie z nim spotkałam bo zobaczyłam wrak człowieka, ale chyba już na dzien dzisiejszy jest dobrze bo się ożenił i ma synka..
ja mimo to nadal o nim myślę, moja kuzynka która miała z nim kontakt do niedawna (nawet kilka miesięcy temu) mówiła mi ze jak sie czasem spotkają to zawsze pyta co u mnie.. czyli on tez nie zapomniał..
jedyne co mnie przeraża to świadomość, że będę żyła z tym bólem w sercu do końca życia :ico_noniewiem:
mam tak samo dziewczyny chociaz wyżądził mi krzywde nie chce go już znać,mam męża którego kocham nad życie,ale tamten pozostanie również w moim sercu byłam z nim 8 lat nie jestem z nim kolejnych 8,ale nie potrafie o nim zapomnieć ani on o mnie,ale w życiu bym do niego nie wróciła :ico_noniewiem:
ja też nie mogłabym wrócić do niego bo wiem, że to by się nie udało.. czasami miłość to nie wszystko, na udany związek składa się jeszcze wiele innych czynników

[ Dodano: 29-10-2011, 09:57 ]
a najgorsze są każde walentynki bo to była nasza data rocznic :ico_noniewiem:

misia81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6721
Rejestracja: 17 paź 2008, 00:52

29 paź 2011, 13:27

ale chyba już na dzien dzisiejszy jest dobrze bo się ożenił i ma synka..
u mnie tutaj jest inaczej,on ma 33 lata i od kąd rozstałam się z nim w 2003 roku miał jedna dziewczyne,która chciała go zabrac z tąd aby zapomniał niestety nie udało jej sie i sie rozstali... jak go widziałam 3 lata temu krzyczał na ulicy do mnie,że on będzie czekał i patrzcie czeka a wie,ze mam juz męża :ico_noniewiem:

NICOLA_1985

29 paź 2011, 13:43

u mnie tutaj jest inaczej,on ma 33 lata i od kąd rozstałam się z nim w 2003 roku miał jedna dziewczyne,która chciała go zabrac z tąd aby zapomniał niestety nie udało jej sie i sie rozstali... jak go widziałam 3 lata temu krzyczał na ulicy do mnie,że on będzie czekał i patrzcie czeka a wie,ze mam juz męża :ico_noniewiem:
no to se facet wziął do serca swoje słowa... nieźle... :ico_noniewiem: mój ex nie potrafił być sam i wolał nawet być z kims kogo nie kocha byle nie być sam , nawet sam mi powiedział , że on sobie nie szukał na siłę , że Ona go zaczepiła i zgodził się spotykać bo nie chciał być sam,
ale może już ją pokochał skoro się z nią ożenił..
lepiej dla mnie, że mam taka świadomość , że nie ma już co patrzeć w przeszłość bo nie ma powrotu.. że mamy swoje rodziny i musimy sobie poradzić z tymi uczuciami które pozostały , z biegiem czasu coraz bardziej sobie uświadamiam, że tak naprawdę to
"kocham wspomnienia o nim"
a nie jego bo jego już nie znam, na pewno się zmienił i nie jest już tym samym facetem w którym się zakochałam na zabój

misia81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6721
Rejestracja: 17 paź 2008, 00:52

29 paź 2011, 13:47

a nie jego bo jego już nie znam, na pewno się zmienił i nie jest już tym samym facetem w którym się zakochałam na zabój
podpisuje sie pod tym nogami i rekoma...napewno nie jest tym samym facetem jakim go poznałam więc pozostały mi wspomnienia :ico_noniewiem:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

29 paź 2011, 14:32

NICOLA_1985, my też mniej ze soba rozmawiamy, ale tylko dlatego, że jego kobieta poczuła się zazdrosna, a ja nie chce nikomu psuć życia.

NICOLA_1985

29 paź 2011, 15:52

ellibell święta racja... nie ma co kontynuować kontaktu skoro ktoś może poczuć się zagrożony i może im się przez to związek posypać... każde z nas poszło swoją inną drogą i niech już tak zostanie

Awatar użytkownika
Delikatna
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 84
Rejestracja: 07 wrz 2011, 01:55

29 paź 2011, 18:32

piszę już od siebie z domu, on się kąpie a ja w sumie się cieszę. Spotkaliśmy się i już tu zostałam. Długo rozmawialiśmy mamy wybrać się do psychologa, bo on ma depresję a ja jestem w gorącej wodzie kąpana. Miłość to nie wszystko- musimy panować nad emocjami, chociaż stresow tak dużo. Zapytałam o seks. O to czy mu się podobam? To depresja libido spadło, ale sądzę że jest w tym także moja wina i bede pracowac nad sobą.
Dzieki że jesteście, buziaki

NICOLA_1985

29 paź 2011, 20:25

szczerze powiem, że jestem zaskoczona, że tak łatwo poszło z namówieniem go na psychologa.. :-) ale to dobrze skoro chce dać sobie pomóc, trzymam kciuki, no i właśnie następnym razem zamiast w gorącej wodzie się kąpać kubeł zimnej wody i postaraj się dowiedziec najpierw w czym problem :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

30 paź 2011, 15:01

Życzę Wam jak najlepiej i mam nadzieję,że oboje sobie nie odpuścicie.Oby na słomianym zapale się nie skończyło ,oboje musicie mieć w sobie dużo samozaparcia bo jeśli to depresja,tak jak piszesz ,czeka Was naprawdę dużo pracy by wrócić do równowagi.W każdym razie trzymam za Was kciuki i czekam na dobre wieści :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Delikatna
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 84
Rejestracja: 07 wrz 2011, 01:55

30 paź 2011, 20:32

dziękuję Wam bardzo. Z tym psychologiem nie musiałam wiele mówić, bo właściwie to wyszło z jego strony, sam zainicjował rozmowę na ten temat. Mówi, że już od dłuższego czasu o tym myślał. Myślę, że jest w nas samozaparcie , bo chyba jednak się kochamy :)) A i ja się zaparłam w sobie i muszę zmienić coś w swoim wyglądzie, bo wyglądam conajmnej na 6lat starszą.

[ Dodano: 16-12-2011, 21:35 ]
Dziewczęta, a używała kiedyś któraś z Was tych feromonów??

[ Dodano: 21-12-2011, 16:16 ]
zamówiłam fiolkę dla siebie pod choinkę :)

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Desmondhah i 1 gość