ale miałam dzisiaj dzień
![n :ico_olaboga:](./images/smilies/xx_olaboga.gif)
padam na pysk
wyszliśmy z Krzysiem o 11:30, o 10:30 zjadł, więc miałam sporo czasu, bo on ostatnio je co 4h. Poszliśmy do przychodni odebrać receptę na mleko, do apteki po mleko i postanowiłam pójść do tej wulkanizacji, żeby koła nie uszkodzić, bo już zupełnie bez powietrza. No i w tej wulkanizacji byliśmy ponad 2h
![n :ico_szoking:](./images/smilies/xx_szoking.gif)
rozgrzebali koło, nie mogli zakleić, bo przy wentylu była dziura i co z jednej strony złapało to z drugiej puszczało. Panowie stwierdzili, żebym poszła do rowerowego po nową dętkę, bo oni nie mają
![n :ico_noniewiem:](./images/smilies/xx_noniewiem.gif)
no to wzięłam młodego na ręce i poszłam, bo wózkiem bez koła trudno by jechać
![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)
w rowerowym okazało się, że nie mają
![n :ico_olaboga:](./images/smilies/xx_olaboga.gif)
młody robił się już głodny a ja nie miałam wody dla niego, mleko miałam, bo kupiłam po drodze i butelkę z herbatką. Wróciłam się do tej wulkanizacji, po drodze zadzwoniłam po taksówkę i taksówkarzowi dałam zlecenie kupienia dętki-zjeździł pół miasta, ale kupił
![n :ico_sorki:](./images/smilies/xx_sorki.gif)
w wulkanizacji poprosiłam kobitki z kasy o wodę i zrobiłam Krzysiowi mleko
![n :ico_sorki:](./images/smilies/xx_sorki.gif)
Taksówkarz przywiózł dętkę, zaczęli zakładać i znów coś było nie tak, kombinowali i kombinowali, ale zrobili
![n :ico_sorki:](./images/smilies/xx_sorki.gif)
do domu wróciliśmy o godz. 16
![n :ico_sorki:](./images/smilies/xx_sorki.gif)
a na 16 właśnie sąsiadkę miałam jeszcze na paznokcie umówioną
Murchinson super, że ząbek już jest
![n :ico_brawa_01:](./images/smilies/xx_brawa_01.gif)
fajnie, że mąż tak Ci pomaga, pewnie jego mama miała na to wpływ, bo moja teściowa to swoje dzieci i męża we wszystkim zawsze wyręczała, z resztą nadal to robi
![:ico_zly:](./images/smilies/xx_zly.gif)
mój mąż w domu rodzinnym nigdy nie wyniósł śmieci, nie zmył naczyń, nie obrał ziemniaków
![n :ico_olaboga:](./images/smilies/xx_olaboga.gif)
A jak egzamin męża, bo nic nie napisałaś?
Koroneczka ja też nie lubię przeprowadzek, a trochę ich już w życiu miałam, bo po rozwodzie rodziców z mamą trochę wędrowałyśmy, nawet w Łodzi mieszkałyśmy przez rok.
Ania nie odpuszczaj mężowi i poważnie z nim pogadaj. U mojego już są efekty, widzę że się stara, ale często muszę mu przypominać i pokazać palcem co ma zrobić, bo sam z siebie rzadko się domyśli
Emilia używacie Protopicu?
Więcej nie pamiętam, wybaczcie
Jutro mam nalot teściowej, już cała szczęśliwa jestem
![n :ico_noniewiem:](./images/smilies/xx_noniewiem.gif)