hej
mnie nie było pare dni tzn. zaglądałam ale nie pisałam bo zero czasu , teraz chatke ogarnęłam młodego położyłam spac.. znowu mu się odwidziało i kurcze śpi mi o 11.00 około 2 godzinki
mężu wrócił z nocki i kawe machnął i odwiózł moją siostrę i jej przyszłą teściową na lotnisko - była u mnie od środy ale dzisiaj już miała wylot
młoda w przedszkolu więc teraz mam niesamowitą ciszę w domu
co do rowerków biegowych to mi też się niesamowicie podobaja i muszę kupić młodemu na lato taki rowerek, mam nadzieję , że szybko go opanuje chociaż mam pewne wątpliwości bo jakoś z jeździkami ma problemy, nie potrafi odpychać się nogami.. ale liczę na to, że na tym rowerku się tego nauczy i rowerek starczy mu na te i przyszłe wakacje a później przesiądzie się już na ten rower który kupiliśmy Karolinie, będą miec na go współę, no chyba, że Karola z niego wyrośnie to wtedy kupi się jej większy.. choć jej ciężko idzie jazda na rowerze bo ona nie pedałuje nogami a taki biegowy to nie wiem czy da sobie na nim radę bo jednak jedną stronę ciała ma trochę słabszą
niesamowicie lecicie z tymi okienkami , dopiero co pisałyscie , że jesteście w ciąży a tu już ostatnie okienka się zbliżają hehe za niedługo będziemy witać bobasy na radosnych ogłoszeniach
wisnia co do Twoich wymiotów to mi się wydaje, że nie pomgają Ci za bardzo żadne specyfiki bo po prostu dzidzia ma takie ułożenie w brzuszku, że uciska Ci żołądek , ja miałam podobnie z Krystiankiem im był większy tym było gorzej bo tak uciskał mi żołądek, że jedzenie dla mnie było męczarnią musiałam jeść częściej ale w bardzo małych ilościach żeby nie wymiotować po każdym posiłku, pomagało też zaprzestanie picia do jedzenia , piłam zawsze jakąś chwilę po posiłku lub przed nigdy tego nie mieszałam, z zupami było ciężko
karo super wyjście, u nas co roku na ambasadzie ( taki klub) jest dzień kobiet i tańczą takie fajne bolki ja byłam tylko raz i to jeszcze za panny też wyrywali laski z sali i takie rzeczy z nimi robiłi , że hoho ale o dziwo u nas żadna nie uciekała tylko wszystkie się do nich cisły
fajne takie wyjścia chętnie bym przywróciła taki stan rzeczy jaki był za panny nie zmieniajac swojego życia dotychczasowego bo uważam, że to , że sie ma rodzinę nie oznacza , że nie można się fajnie bawić
pewnie nieźle byś wyglądała wywijając z którymś z tych ciasteczek hehe tylko co na to mąż????
tibby no cóż.. zdarza się mój S. też mnie wkurzył bo dziad jeden jeździł bez pasów samochodem ja mu gderałam przy każdej okazji , że ma zapiąc pasy to mi na złość robił i nie zapinał a jak dostał mandat za jazdę bez pasów to już taki mądry nie był ... zresztą on już ma na swoim koncie kilka mandatów a ja się nie raz wkurzam bo ja robię wszystko, żeby nie wydawać pieniędzy na zbędne rzeczy, a on robi czasami takie głupoty ... jak ja bym dostała mandat to byłaby haja jak nie wiem co.. a jak on dostanie no to trudno... on może bo on pracuje... takie to "sprawiedliwe"