Hej dziewczyny
Takie porobili zmiany na forum,że nie mogłam nic znaleźć
U nas tyle się działo,że czasu nie było na forum...
W skrócie powiem,że Martysi wyniki rezonansu wyszły ok, okazało się,że tarczyca rośnie w poprzek i przesuwa się na krtań np. podczas mówienia i wywołuje kaszel ale wyniki tarczycy są ok to najważniejsze. Wizytę u endokrynologa mamy w styczniu dopiero.
Ten rok bardzo pechowy dla nas niestety. Najpierw Martyś złamała mi nos, upadając na mnie głową gdy leżałam i trafiłam do szpitala,bo obrzęk zamiast zrobić się w nosie "poszedł" do głowy i miałam okropne bóle głowy i zawroty, szumiało mi w uszach i mnie bolały ale na szczęście po lekach przeszło i po paru dniach mnie wypuścili. Dziewczyny zostały z moimi rodzicami,bo akurat M. był za granicą i mi Martysię dowozili na karmienia.
Ok. 2 tygodnie później (w pierwszy dzień szkoły Karolci) dostałam ataku kolki nerkowej i musieli mi usuwać kamień z moczowodu,bo się zaklinował i nerka przestała pracować i zbierał się w niej mocz, ból okropny,strach i nie miłe wspomnienia ale po tygodniu mnie wypisali.
Przez leki, które mi podawali straciłam pokarm, więc niestety musiałam przestać karmić
Martyś na początku bardzo płakała jak mnie widziała, szarpała mnie za bluzkę i wołała "am" ale po kilku dniach przyzwyczaiła się,że już jej nie karmię i teraz jak mi zagląda pod bluzkę to mówi "nie ma" i się przytula
I jak by tego było mało równy tydzień po moim wyjściu Karolinka miała ostry atak astmy, trafiła na pogotowie i na oddział... Dostawała mocne sterydy, robili jej inhalacje i wypuścili ją po 7 dniach pod warunkiem,że w domu będziemy robić inhalacje,bo musiała wszystko odkrztusić. Już jest na szczęście wszystko dobrze i od czwartku chodzi do szkoły znów. Podoba jej się bardzo, więc się cieszę
Taki ten rok pechowy dla nas...
Ale mam nadzieję,że limit pecha już został wyczerpany i już będzie wszystko dobrze
Jeszcze martwi mnie bardzo ta nóżka Martynki,bo nadal źle chodzi ale w końcu po 4 miesiącach czekania będziemy mieli wizytę 22 października i mam nadzieję,że coś się dowiemy i zajmie się ktoś tym porządnie,a nie na odwal się i będzie mogła chodzić bez problemów
Bardzo jestem ciekawa co tam u Was i maluszków słychać
Przepraszam,że Was nie doczytałam ale nie mam czasu
W ogóle to już dawno powinnam spać,bo rano po 6 trzeba wstać albo i wcześniej,bo nic nie przygotowałam dla Karolci do szkoły ale jakoś trzeba będzie to rano nadrobić
teraz już mi się nie chce
Uciekam spać