szkieletorek Ciesze sie strasznie że serduszko bije i juz widziałaś maleństwo. Super wieści.
A ja oczekuje info od dwuch kolezanek, jedna w Norwegii wczoraj wody juz zaczynały leciec i czop odchodzic ale kurka nie pojechała ani nie zadzwoniła do szpitala i jeszcze dzis pisałysmy, nagadałam jej że ma dzwonic bo skurczy wcale nie musi być a wody jak odchodza to tez nie dobrze, a przeciez nie jestesmy w stanie ocenic ile ich z nas wychodzi przez dobę, mam nadzieję że posluchała i w końcu pojechali, napisałam że lepiej wrócić do domu ale by to sprawdziła niz miała potem załować źle podjetej decyzji.
I druga w Szkocji biedula meczy sie juz trochę, co jakis czas skurcze ale przerywaja sie, ale licze że moze obydwie do poniedizałku juz sie rozpakuja:):):):)