hej,
przyszłam się wyżalić,
doradzacie co z tym moczem, no więc wczoraj sie zaopatrzyłąm i w woreczki i pojemniki sterylne nawet zalakowane, rano założyłam woreczek i co?czekamy czekamy, mała ani myśleć siku, na nocnik z tym woreczkiem przyklejonym i nic..od g. 7 rano siedziała z woreczkim, nosiłyśmy ją z nianią na zmianę w kocu owiniętą, zabawiały na rękach, do 8 czekałam bo przecież młody do pkola odprowadziłam go szybko i wracam po ten mocz, i co?owszem nasiusiała, ale i kupke zrobiłą wcześniej, a niania włośyła woreczek z siusiu do pojemnika, nie zakleiłą go, wszystko sie wylało bez sensu..a dodatko bardzo mało tego było, no więc tak bez sensu dzisiaj sie to działo, no nic, w piątek jeszcze nad ranem założę woreczek i tyle
tak to jest jak człowiek się spieszy rano
na szczeście mała już mam nadzieję lepiej, wieczorem jeszcze troszke była ciepła, ale w nocy już nie, nawet bez czopka, rano też chłodna była, ale mocz chce zanieść
piszecie o grach - dziewczyny ja jak słysze o grach to mam mieszane uczucia, nie to, żebym nie pozwalała mojemu, bo widze że chłopcy to mają chyba naturalną tendencję do tych ger ale ja np bardzo ograniczam do minimum z minimum i np jak chce mój synek w coś pograć (a ograniczenia tez mam, poza tym my mamy tylko na kompie i na komórce gierki to przedtem musi tyle samo czasu ile chce na gre poświecić - posiedzieć nad literkami, szlaczkami ale nie chce go przyzwyczajac że tylko przyjemności