tak jenny chciałabym donosić i mam cicha nadzieje że może się uda chociaż teraz jak jestem sama z dziewczynkami całe dnie to częściej musze wstawać a mały już nie taki mały i napiera na szyjkę
leona za dobre wyniki a mała nakręcona po mamusi borówka hm moja jeszcze nie dojrzała może za tydzień będzie dobra ale i tak mamy mało bo młode krzewy dopiero drugi rok owocują
Zrobiłam liste zakupów tych najpotrzebniejszych rzeczy do szpitala może jak M dziś wróci o rozsądnej porze to zrobi zakupy bo chciałabym już spakować torbę do szpitala i być w razie co gotowa bo nie wiem jak zaczne rodzić to jeszcze dziewczynki musze gdzies przekazać przecież nie będą siedziały pod porodówką a chcemy z M być razem. Przeraża mnie że to już tuż tuż choć z drugiej strony sama nie mogę uwierzyć że już jestem tak daleko...