Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

08 paź 2009, 22:54

szczęśliwa mamo w ogóle o dziwo że mój synek też pojawił się na świecie, bo na początku ciąży trafiłam do gina, który mi powiedział że ciąża obumarła i umawiał mnie na zabieg u siebie w szpitalu, ale na szczęście skonsultowałam to "obumarcie" z innym lekarzem, który do końca poprowadził mi ZDROWĄ ciążę z Szymkiem i teraz też tą ciążę prowadzi :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Ale zdarzają się też tacy sadyści co nawet porodu nie umieją odebrać...

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

09 paź 2009, 19:01

ale na szczęście skonsultowałam to "obumarcie" z innym lekarzem, który do końca poprowadził mi ZDROWĄ ciążę z Szymkiem
- matko swieta :ico_szoking:

Awatar użytkownika
szczęśliwa mama
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 424
Rejestracja: 07 paź 2009, 20:04

09 paź 2009, 20:39

Niestety taka jest rzeczywistość z naszymi polskimi lekarzami ,mój synek do dzisiaj cierpi przez lekarza i jest cud bo żyje :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

12 paź 2009, 09:23

Kala ;), czytajac ten watek...az chce sie krzyczec...

ja urodziłam 3 dzieci...pierwszy i drugi porod ...pryszcz...!nawet milo wspomninam...bo mimo iz porody indukowane(wywolywane)bolesne...za to krotkie...
1. trwal 3 godziny..syn wazyl 4770 g
2.trwal 4 godziny syn wazyl 4470g....po 61 cm


z corka bylo inaczej...rodzilam w tym samym szpitalu...ale,niestety trafilam na inny personel...synow rodzilam ladne kilka lat wczesniej(11 i 9)
a mowi sie tyle,ze rodzimy w coraz to lepszych warunkach nie wspominajac o opiece...(bo przeciez jestesmy pod super opieka poloznych i lekarzy...rownie super do tego przygotowanych)prawda jest jednak nieco inna ...liczy sie tylko KASA....!

wspolczuje...i zycze powodzenia...

Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

30 mar 2010, 23:04

Tweety123 widzę że nie tylko ja znów jestem w ciąży :ico_brawa_01:
Moja Weronika skończyła w piątek 5 miesięcy a ja najprawdopodobniej jestem w 8 albo 9 tygodniu kolejnej ciąży... Pozdrawiam :-D

[ Dodano: 2010-03-30, 23:14 ]
http://www.naobcasach.pl/forum/viewtopic.php?t=8762 Twetty zapraszam ;)

Negai1
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 16
Rejestracja: 14 kwie 2010, 17:25

14 kwie 2010, 17:53

Hm... ja pamiętam że rodziłam w wieku 24 lat, i to było straszne. Pisałam test na studiach, ten ostatni, i wtedy dostałam mocne skurcze. Wiedziałam że poród ma być gdzieś w tej dacie, ale nie wiedziałam że akurat wtedy. Test trwał 2 godziny, a ja trudziłam się przez nie. Gdy wróciłam do domu wody mi odeszły. Mojego chłopaka nie było w domu, bo był na jakimś spotkaniu. Zadzwoniłam do niego, ale nie było czasu, więc sama wsiadłam w samochód i pojechałam. Na sali czekałam 6 GODZIN, aż rozpocznie się poród, gdyż w ten sam dzień było tyle porodów, że nie było ŻADNEGO WOLNEGO LEKARZA, położna jednak zapewniała mnie że nic nie stanie się dziecku. Na szczęście już po 2 przeniach urodziłam Olkę. Ale to było straszne, przez te 6 godzin wydawało mi się jak 30 minut, naprawdę, to leciało bardzo szybko, a ból był nie do zniesienia. Na szczęście nie urodziła się z żadną chorobą, i do 4 roku życia, była chora jedynie 2 razy, i to jeszcze na jedynie małe przeziębienie. ;)

Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

15 kwie 2010, 10:12

Negai1 nie zazsdroszczę... Ale dałaś radę i to najważniejsze :ico_sorki: :ico_brawa_01: Teraz też dasz radę 3mam kciuki :-D i gratulację dla Oli że tak dobrze, zdrowo się trzyma

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

15 kwie 2010, 11:15

Wiedziałam że poród ma być gdzieś w tej dacie, ale nie wiedziałam że akurat wtedy.
jak to nie wiedzialas :ico_szoking: ? nie pamietalas daty porodu?
dziwne :-/
i wtedy dostałam mocne skurcze.
więc sama wsiadłam w samochód i pojechałam
ja ja miałam skurcze ktore nie były mocne myslalam ze zgine
a jazda samochodem była wrecz NIEMOZLIWA
wierzyc mi sie nie chce w to co piszesz
:ico_szoking:
Na sali czekałam 6 GODZIN, aż rozpocznie się poród, gdyż w ten sam dzień było tyle porodów, że nie było ŻADNEGO WOLNEGO LEKARZA, położna jednak zapewniała mnie że nic nie stanie się dziecku. Na szczęście już po 2 przeniach urodziłam Olkę.
u mnie lekarz przyszedł dopiero jak rozwarcie było na 10 cm
jakbym miała czekac 6 godzin chyba urodziłabym bez niego
ale dobrze ze po 2 PRZENIACH tylko ;-)

Twoj opis jest niesamowity :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Ewka_82
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5490
Rejestracja: 29 mar 2007, 20:20

15 kwie 2010, 20:24

ramonka, :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:

zuzkamarciniak
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 75
Rejestracja: 18 sie 2016, 14:34

Re: komplikacje podczas porodu...

24 lip 2017, 11:46

Aż włos się na głowie jeży jak się czyta takie wątki... ja pierwszy poród miałam w szpitalu państwowym i uznałam, że kolejny- będzie prywatnie. Wybrałam szpital medicover i to była bardzo dobra decyzja. Nie byłam już tak zestresowana, miałam przemiła położną, która często do mnei zaglądala- sprawdzala moj stan zdrowia, samopoczucie.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość