nie to, żebym sama miała brać w najbliższym czasie ślub ani nic, ale muszę powiedzieć, że mam wrażenie, iż obecnie projekty sukienek ślubnych są o wiele ładniejsze niż kilka lat temu, jak chodziłam na wesela. nie mówię o tych bardziej ekstrawaganckich modelach ala Lady Gaga, ale o tych zwyczajnych.
co do koloru, rzadko podobają mi się śnieżnobiałe suknie, bo najczęściej to są te super rozłożyste, z tiulami, koronkami itd., których osobiście nie lubię. wolę te skromniej skrojone, a one zazwyczaj są w odcieniach ecru, beżu, brzoskwini, których co prawda na co dzień nie noszę, ale na taką okazję na pewno bym wybrała.
oczywiście, jak ktoś chce, to czemu by nie zaszaleć z kolorami? chociaż po namyśle stwierdzam, że czarna suknia to taki nie za bardzo trafny wybór.
poza tym wydaje mi się, że coraz popularniejsze stają się też sukienki we wzory, np. delikatne kwiaty czy figury geometryczne - to też jest fajne, o ile dobrane ze smakiem.