Mal ,a Ty paliłas
Ja palenie rzuciłam w momencie kiedy dowiedziałam sie ,że jestem w ciązy z Kasia ,czyli 7 lat temu

Było mi szkoda dziecko truć ,a później karmiłam ja jeszcze 13 miesięcy i jak nie paliłam prawie 2 lata ,to postanowiłam w ogóle nie palić

Ale nie było łatwo ,można powiedziec ,że bardzo trudno.Będąć z Kasia w ciaży to uwielbiałam wdychać ten dym tytoniowy,ale chyba mój organizm domagał sie tego

Później kiedy Kasia juz nie była karmiona piersia ,to najgorsze było jak ktoś przy tobie zapalił ,a Ty nie mogłas ,oj skrecało,skrecało

A jeszcze jak mąż w domu pali to katastrofa-ale przetrwałam

Ale totalnie mnie odrzuciło w ciąży z Bartoszem,zapach papierosa powodował u mnie witanko z WC i wymioty i to tak przez całe 9 miesięcy

A teraz jestem szczęśliwa .bo dzięki temu ja i mój mąż też nie pali io jest super i jakos da się bez tego żyć
